Dziś podzielę się z Wami moim odkryciem, który naprawdę dobrze radzi sobie z kamuflażem moich niedoskonałości skórnych, które nabyłam z biegiem lat. Pisząc niedoskonałości mam na myśli wszelkiego rodzaju blizny, które z różnych powodów pojawiają się na moim ciele. Na szczęście odnalazłam produkt, z którym łatwiej dbać o skórę przy nowych urazach, a także przy tych już zabliźnionych. Maść konopna kojąco-regenerująca Cutis Help - oto moje odkrycie!
Jest to produkt przeznaczony do pielęgnacji skóry z powikłaniami związanymi z odleżynami, odparzeniami, odmrożeniami i innymi uszkodzeniami. Muszę przyznać, że znalazłam dla tej maści jeszcze inne zastosowania, ponieważ zauważyłam, iż świetnie radzi sobie z suchą skórę :)
Info z opakowania:
Kojąco-regenerująca maść konopna skutecznie natłuszcza, nawilża i regeneruje skórę. Wzmacnia barierę ochronną skóry i przywraca prawidłowe funkcjonowanie naskórka. Maść poprawia ogólny stan i wygląd skóry łagodząc podrażnienia i mikrourazy, na długo zabezpieczając przed niekorzystnym wpływem czynników zewnętrznych.
Preparaty z serii CutisHelp zostały opracowane do pielęgnacji skóry z tendencją do problemów dermatologicznych. Podstawowym składnikiem preparatów jest naturalny olej z konopi siewnych o silnych właściwościach regenerujących, przeciwzapalnych, antyoksydacyjnych i antyseptycznych. Stężenie oleju w preparacie zostało zoptymalizowane tak, aby zwiększyć komfort i poprawić efekty codziennej pielęgnacji. Składniki zawarte w Cutis Help są wyjątkowo dobrze tolerowane i w łagodny sposób pielęgnują skórę.
Zacznę od opakowania, które mi osobiście przypadło do gustu. Podoba mi się kolorystyka, która kojarzy mi się z czystością, ale i naturą. Połączenie bieli, ciemnej zieleni odrobiny srebra jest przyjemne dla oka i wzbudza we mnie zaufanie do tego produktu. Chociaż tubka jest niewielka, mieści w sobie jedynie 50 ml maści to zapewniam, że starczy na długo. Dzięki konsystencji wystarcza niewielka ilość przy aplikacji.
Zapach
ma dość specyficzny. Osobiście nie mam z nim problemu. Jest lekko
słodki, trochę błotnisty. Ale nie aromat w tej maści jest najważniejszy.
Konsystencja tego produktu na początku wydaje się zbita i twarda. Jednak wystarczy nanieść maść na skórę, żeby zauważyć, iż zmienia się, uelastycznia, lekko topi i przyjemnie otula miejsca, na które jest aplikowana. Nie ukrywam, że jest to tłusty produkt, który nie wchłania się jakoś błyskawicznie. Ale dzięki temu dłużej działa i efekty po regularnym stosowaniu są naprawdę niesamowite. Po aplikacji należy uważać, żeby się nie pobrudzić. Maść jest ciemnozielona i dość łatwo przyczepia się do ubrania;) Trzeba o tym pamiętać.
I najważniejsze...działanie. Mam na ciele kilka blizn, które dość mocno się wyróżniają. Zazwyczaj są to pozostałości po "zabawie" z kotami, które upodobały sobie moje przedramiona. Potrafiły się w nie wbić ot tak bez powodu, pozostawiając dość głębokie ranki, a później blizny. Ja generalnie mam tendencję do zadrapań, skaleczeń. Chwila nieuwagi w kuchni i kolejna blizna do kolekcji :D Starałam się stosować tą maść regularnie 2 razy dziennie. Dzięki temu blizny, które miałam trochę udało mi się zakamuflować. A nowe rany potraktowane tym produktem szybciej się goją.
Znalazłam dla tej maści także inne zastosowanie. Mianowicie nakładałam ją na noc na moje przesuszone pięty, którym niewiele brakuje, aby pojawiły się pęknięcia. Przykrywałam maść woreczkiem foliowym i pozostawiałam na noc. Efekt? Po kilku nocach skóra zmiękła i zrobiła się przyjemna w dotyku. Myślę, że maść konopna dobrze sprawdzi się u osób, które mają problem z suchymi łokciami i kolanami.
Maść konopna Cutis Help nie wywołała u mnie podrażnienia ani uczulenia. Jest bardzo delikatna, a jej skład jest hipoalergiczny. Zawiera aktywne emolienty na bazie oleju konopnego.
U mnie naprawdę dobrze się sprawdziła.
Nie słyszałam o niej nigdy wcześniej. Jest ciekawa, chociaż odstrasza mnie trochę jej kolor :)
OdpowiedzUsuńKolorek ma faktycznie dość oryginalny ;) Ale działa i to jest dla mnie najważniejsze! :)
Usuńjezeli dziala, to jest rewelacyjna, a to najwazniejsze,...
OdpowiedzUsuńNo kolorek... jest dosc oryginalny:)
Kolor ma straszny :D Jak gluty z kosmosu XD
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia jak wyglądają gluty z kosmosu :D Ten kolor bardziej mi przypomina nori :)
UsuńNie znam maści a kolorek hehe ciekawy
OdpowiedzUsuń