wtorek, 30 kwietnia 2013

Przypomnienie o rozdaniu.

Jak Wam mija dzień? Ostatni dzień kwietnia jakoś nie nastraja mnie optymistycznie. Coś wisi w powietrzu, bynajmniej nie deszcz...albo tylko tak mi się wydaje. Czuję wewnętrzny niepokój, który nie daje mi spokoju do tego stopnia, że trzęsą mi się łapki :( Energia i wszelkie chęci poszły sobie na spacer i po prostu mnie opuściły ;) Może wyruszyły w poszukiwaniu jakiegoś grilla w okolicy :P

Dziś niczego odkrywczego nie stworzę, dlatego postanowiłam Wam tylko przypomnieć o rozdaniu :) Jeśli ktoś jeszcze się nie zgłosił, a ma ochotę to zapraszam! :) Już prawie 100 osób spełniło moje warunki tym samym szykuję nagrodę dla drugiej osoby :)

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Dermo face, strefa t. matujący krem nawilżający, Tołpa.

Odkąd zaczęłam pisać o kosmetykach na blogu zmobilizowałam się do dbania o siebie. Kiedyś mazianie twarzy kremem owszem miało miejsce jednak niezbyt systematycznie. Jak sobie przypomniałam wówczas sięgałam po krem. A teraz jest to mój poranny rytuał - twarzy po prostu należy się dawka nawilżenia w postaci dobrego kremu. Dobór odpowiedniego produktu do cery mieszanej wcale nie jest prosty dlatego matujący krem nawilżający Tołpy spadł mi jak z nieba. Nie dość, że nie planuje go wymienić na żaden inny to będę go wychwalać pod niebiosa! Dla mnie ideał!

sobota, 27 kwietnia 2013

Po raz pierwszy Essie :)

Miałam dziś nic nie pisać, bo energii zabrakło. O 3 nad ranem miałam pobudkę -  moja Tolusia chyba  miała jakiś koci koszmar i mnie obudziła. Dzięki temu nie mogłam zasnąć do 5, a o 6 trzeba było wstać. Oczy na zapałki, ale jakoś przetrwałam ten dzień. Dziś krótko o mojej wizycie w Hebe. Wybrałam się tam po kilka drobiazgów, a wyszłam z kolorowymi paznokciami :) Okazało się, że przez ten weekend w każdym Hebe przemiłe Panie poza makijażem również malują paznokcie, na dodatek lakierami Essie. Ich akurat nie mam w swojej domowej kolekcji, więc postanowiłam wypróbować, a co!

piątek, 26 kwietnia 2013

Moja pierwsza łąka :)


Wiosna pełną parą. Ostatnio mocno zabrałam się za ogarnianie ogródka - tak, ogródkowe prace w jakiś dziwny sposób mnie odprężają. Jak tak sobie człowiek z łopatą powalczy od razu czuje, że żyje ;P Warzywa posadzone, kwiaty już też. Dobra, jeszcze nie wszystkie, ale to kwestia kilku dni. Zanim jednak pojawią się kolorowe główki, do których przylecą motyle trzeba trochę poczekać. A skoro zachciało mi się mieć kwiaty tu i teraz to stworzyłam sobie łąkę na pazurkach. Moja pierwsza nieidealna łąka :)

czwartek, 25 kwietnia 2013

Kosmetyki w zwykłym liście.

Wczoraj dotarła do mnie przesyłka, której w ogóle się nie spodziewałam. No dobra spodziewałam się i mocno jej wyczekiwałam, ale w okolicach grudnia, bo wtedy miała do mnie dotrzeć. Mowa o przesyłce w ramach współpracy z firmą Marion. Cieszyłam się  bardzo na wieść o możliwości otrzymania kilku kosmetyków tej firmy. Lubię ich produkty i uważam, że są naprawdę godne uwagi. Przez ograniczoną dostępność w sklepach nie mogę się nimi cieszyć kiedy chcę. A każdy zdobyty drobiazg naprawdę cieszy.
Ale do rzeczy. Z zawartości przesyłki jestem bardzo zadowolona, z podejścia firmy odrobinę mniej. Nie chcę być źle zrozumiana, doceniam, że na większość moich maili otrzymałam odpowiedź, kontakt świetny. Nie w tym rzecz. Chodzi o to, że przesyłka, która do mnie dotarła została wysłana zwykłym listem. To dało mi do myślenia - w grudniu podobno przesyłka została do mnie wysłana, jednak nie dotarła...pewnie Panie na poczcie zrobiły sobie gwiazdkowy prezent ;) Przecież miały do tego prawo...przesyłka nierejestrowana może albo dotrzeć do adresata albo nie. 100% pewności nigdy nie ma.

Jakie wnioski się w takiej sytuacji nasuwają. Ja: "Szkoda, że firma mnie olała. Obiecali przesyłkę i nic z tego nie wyszło. Niedobra firma a fe ;)". Firma: "Co za blogerka. Przecież wysłaliśmy do niej przesyłkę, a ona nam pisze, że nic nie dostała. Pewnie chce wyłudzić kolejne kosmetyki". Mogę się tylko domyślać, że takie myśli  powstają. I tak cieszę się, że osoba z którą miałam możliwość korespondować okazała się najzwyczajniej w świecie ludzka i postanowiła mi przesłać produkty do wypróbowania jeszcze raz.

Wiem, że przesyłki polecone są droższe, ale z drugiej strony dają pewność. Dla firmy, że przesyłka dotrze, a ja nie jestem osobą, która po prostu chce wyłudzić kosmetyki, ale i dla mnie bo wokół mojego wirtualnego domostwa zwanego blogiem nie powstanie śmierdząca etykieta osoby, która wyłudza i jeszcze nie wywiązuje się z ustaleń.

Tyle, musiałam to z siebie wyrzucić. Nie ukrywam, że jest to pierwszy raz kiedy dostałam kosmetyki w zwykłym liście i jestem po prostu ogromnie zaskoczona taką sytuacją.

wtorek, 23 kwietnia 2013

Normalizujący szampon przeciwłupieżowy, Tołpa.

Ostatnio coś szczęścia nie mam do szamponów. Ilekroć po jakiś sięgam to nie spełnia on moich wszystkich zachcianek. Do normalizującego szamponu przeciwłupieżowego Tołpy podeszłam z dystansem. Wiele razy zraziłam się do pseudo produktów, które miały działać na mój łupież. Na szczęście po kuracji Oliproxem wielkiego problemu na głowie już nie mam. Ale jak wiadomo łupież lubi powracać tym samym Tołpa miała niewielką pracę do wykonania na mojej głowie ;) Jak się sprawdziła? Całkiem przyzwoicie!

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Zakupy + pytanie :)

Tak sobie mogłam pisać i pisać jakim to Dolina Kremowa jest przyjemnym miejscem do robienia zakupów, ale bez sprawdzenia na własnej skórze takie słowa są właściwie niewiele warte. Skusiły mnie dwie promocje o których pisałam ostatnio. Kupiłam kilka produktów i mogę się nimi cieszyć, bo od piątku są w moim domu :) Przesyłka wprost ekspresowa, wysłana 18 kwietnia, dzień później przed południem została do mnie dostarczona. Lubię takie szybkie przesyłki :)

Podejście profesjonalne, świetny kontakt,  zakupy udane - z  czystym sumieniem mogę polecić :)


Jak widać za zakup dwóch kremów do opalania dla skóry suchej i wrażliwej Bielenda Bikini otrzymałam termoaktywny koncentrat antycellulitowy Bielenda Pomarańczowa Skórka zupełnie za darmo. O tak, przyda się bardzo :)
 
A do tego garść próbek :) Lubię takie dodatki - niby mała rzecz, a jednak poprawia nastrój.
Przypomina, o trwającej promocji w Dolinie Kremowej - przy zakupie 2 produktów Bielenda Bikini w gratisie dostaniecie jeden z losowo wybranych produktów Bielenda Pomarańczowa Skórka. A do tego jeszcze 7% rabat przy wpisaniu kodu 3322.

A przy okazji chciałabym się Was zapytać czy byłybyście zainteresowane rozdaniami, w których na prostych zasadach można się stać posiadaczką kosmetyków z krótkim 2-4 miesięcznym terminem ważności?

Nie ukrywam, że mój peeling solny Flos-Leku należy właśnie do takich produktów. I tylko dzięki temu zaprosiłam go do domu. Produkt normalnie kosztuje ok. 36 zł jak dla mnie dużo jak za peeling, ale przy 50% obniżce się skusiłam. Na zużycie mam wysatarczającą ilość czasu, więc uważam, że to naprawdę świetna sprawa :)

A teraz słów kilka o co mi chodzi. Sprawa jest prosta w Dolnie Kremowej można kupić produkty właśnie z krótszymi terminami przydatności po promocyjnych cenach. Jeśli nikt ich do domu nie zaprosi lądują w koszu...wyobrażacie sobie kosmetyki do kosza? Aż serce się kraje jak o tym pomyślę, nie znoszę wywalać artykułów spożywczych ani kosmetyków. Może warto jest wcześniej znaleźć dla nich dom, w którym zostaną zużyte, a tylko ewentualne resztki wpadną do kosza. Nie wiem czemu, ale skojarzyło mi się to z domem spokojnej starości dla kosmetyków - mam nadzieję, że takie porównanie nikogo nie urazi :) Byłybyście chętne na takie przygarnięcie kosmetyków nie tylko dla siebie, ale i dla mam, babć?

niedziela, 21 kwietnia 2013

Misz masz...czyli co można znaleźć szukając konkretnych zdjęć :)

Ilekroć zabieram się za robienie porządku w zdjęciach, na dyskach przenośnych, folderach itp. to nic z tego nie wychodzi. Dziś szukałam folderu z około 200 zdjęciami, które zrobiłam jakoś na początku marca. Udało mi się złapać słoneczny dzień i wykorzystałam go na maxa. Co z  tego jak po kilku dniach zapomniałam, gdzie jest ów folder i większość produktowych zdjęć robiłam od nowa tym razem bez słońca ;) Ale do rzeczy...w końcu znalazłam folder, a przy okazji kilka innych z ciekawą zawartością. Naszło mnie na wspominki i oto jest dzisiejsza notka, wypełniona zdjęciami...

sobota, 20 kwietnia 2013

Przesyłki od Esentii.

Mój listonosz ostatnio zadał mi dość ciekawe pytanie: "Czemu do Pani nie przychodzi już tak wiele paczek i przesyłek?" No właśnie czemu? Przestałam się starać i brać udział w różnych konkursach i tym podobnych zdarzeniach. Leń? Długa zima? Być może :) Ale dziś słów kilka o przesyłce, która mimo wszystko do mnie dotarła.

piątek, 19 kwietnia 2013

Skinny Dip, Orly.

Niebieski kolor dostał zielone światło, żeby wskoczyć na moje paznokcie nie tak dawno. Zawsze wydawało mi się, że to nie jest barwa, która dobrze sie prezentuje na moich paznokciach. Zdanie zniemiłam pod koniec 2012 roku, kiedy to w moim domu pojawił się Orly Sweet Peacock. Obecnie w mojej kolekcji są już 4 niebieskie lakiery, które bardzo lubię. Dziś Skinny Dip również od Orly.

czwartek, 18 kwietnia 2013

4 paletki Sleek do zgarnięcia.

Paletek Sleek nie trzeba przedstawiać. Wiele blogerek już je posiada i bardzo sobie chwali, część czai się tak jak ja i nie może się zdecydować na jedną konkretną. Dlatego też zachęcam do wzięcia udziału w konkursie...

Kuracja ziołowa do kąpieli Melisa, Elina med.

Lubię opakowania kosmetyków, które przypominają dawne szklane butelki. Może to jakieś moje "dziwactwo", ale naprawdę mi się to podoba. Jakiś czas temu z drogerii GUSIA otrzymałam kurację ziołową do kąpieli z melisą Elina med, który jest umieszczony w takiej butelce. Ponieważ produkty kąpielowe należą do moich ulubionych testowanie rozpoczęło się właściwie tego samego dnia po rozpakowaniu przesyłki.

wtorek, 16 kwietnia 2013

Promocyjne zakupy w Dolinie Kremowej.

Przyznaję bez bicia - przy tak cudnej pogodzie za oknem nie jestem w stanie usiedzieć przy komputerze. Ale chyba trochę za długo siedziałam na świeżym powietrzu: mieszanka pięknego słońca i świeżego powietrza pozbawiła mnie energii. Dlatego też notki z opinią kosmetyczną dziś nie będzie.

Ale jak już o słońcu mowa to chciałam Wam pokazać produkty, które właśnie kupiłam w Dolinie Kremowej Nie ukrywam, że 7% rabat i jeszcze jedna promocyjna oferta, o której przeczytacie dalej dodatkowo mnie skusiła na te zakupy.

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Rozdanie :)

Za oknem ciepło, w powietrzu czuć wiosnę...moje ogródkowe hiacynty zaczynają pokazywać swoje piękne oblicze, więc czas na rozdanie :) A co! Do zgarnięcia zestaw kosmetyków widoczny na zdjęciu powyżej. A dokładnie:

Wyszczuplający krem-żel antycellulitowy Tołpa
Balsam odżywczy do ciała Tołpa

Dwa lakiery My Secret nr 118 i 102

 Lakier Essence - midnight date

 Lakier Rimmel - lemon drop

 Pomadka Golden Rose 2000 - nr 132
Pomadka Avon ColorTrend - Beige star

Cienie do powiek Essence - california dream

Co trzeba zrobić?
  1. Być publicznym obserwatorem mojego bloga.
  2. Zgłosić się w komentarzu według wzoru.
  3. Mile widziane umieszczenie informacji o rozdaniu na swoim blogu (+1 los).

Wzór zgłoszenia:
Przeczytałam/łem i akceptuję regulamin.
Obserwuję jako:
E-mail:
Info o rozdaniu: NIE/TAK + link


Regulamin:
  1. Organizatorem rozdania jest autorka bloga antonina-guzik.blogspot.com
  2. Sponsorem nagród jest Antonina Guzik czyli JA :)
  3. Czas trwania rozdania: od 15.04.2013 do 07.05.2013.
  4. Wyniki rozdania zostaną ogłoszone na moim blogu w ciągu 5 dni od zakończenia rozdania.
  5. Jeśli w ciągu siedmiu dni od ogłoszenia wyników nie otrzymam adresu zwycięzcy- będę zmuszona wybrać kolejną osobę.
  6. Warunkiem udziału w konkursie jest obserwowanie (publicznie) bloga.
  7. Biorący udział musi spełnić wszystkie wymagane warunki.
  8. Nagrodą w rozdaniu jest zestaw kosmetyków widoczny na zdjęciu.
  9. Jeśli zgłosi się więcej niż 100 osób wówczas dorzucam nagrodę dla jeszcze jednej osoby.
  10. Każda Twoja aktywność na blogu zostanie doceniona przy wyborze zwycięzcy.
  11. Umieszczenie informacji o moim rozdaniu na Twoim blogu będzie również docenione.
  12. Osoby, które po rozdaniu znikną z obserwatorów zamykają sobie furtkę i możliwość wygranej w kolejnych.
  13. Jako organizator konkursu zastrzegam sobie możliwość zmian w regulaminie.
Wydaje mi się, że warunki nie są "kosmiczne", a zestaw ciekawy, więc zapraszam do udziału! :)

Podsumowanie akcji rewitalizacja dłoni i stóp.

 
Czas na małe podsumowanie. Akcja Maliny Rewitalizacja dłoni i stóp dobiegła końca. W ciągu  miesiąca dbałam i rozpieszczałam swoje stopy, dłonie i pazurki. Pewne czynności stały się moim nawykiem jak mazianie dłoni kremem na noc i pazurków balsamem 2x5. Pewne kosmetyki okazały się świetne inne już nie do końca godne polecenia. Nie udało mi się opisać wszystkich produktów, które posiadam do pielęgnacji dłoni/stóp/paznokci. Niektórym chciałabym się jeszcze bliżej przyjrzeć, a do tego potrzebny jest czas. Inne zaś nie zostały opisane z mojego "lenistwa" :P  Wcześniej czy później i tak podzielę się moją opinią na ich temat, więc cierpliwości :)
Co udało mi się opisać:





Balsam do paznokci od Herba Medica

Peeling do stóp od Palomy.




A co jest moim absolutnym hitem?:)

Kategoria dłonie absolutnym faworytem jest termoaktywny duet


Kategoria pazurki (powinno być skórki) - odżywcze serum do paznokci L'biotica.

Akcja Maliny dobiegła końca, ale moje rozpieszczanie dłoni i stóp będzie trwać. Słońce za oknem...temperatura na plusie...wiosna!!! :) Zarówno stopy jak i dłonie muszą być w dobrej formie :)

niedziela, 14 kwietnia 2013

Odżywcze serum do paznokci, L'biotica.

Pierwszy produkt do pielęgnacji pazurków i skórek już opisałam jakiś czas temu - balsam 2x5. Dziś pora na odżywcze serum paznokci Opti Cure L'biotica, który mieszka w mojej torbie i codziennie wychodzi na "światło dzienne" 2-3 razy, w zależności od mojej pamięci i chęci ;)

piątek, 12 kwietnia 2013

AGE-PROTECT Maseczka błotna-przeciwzmarszczkowa, Efektima.

Dziś druga maseczka Efektimy tym razem błotna przeciwzmarszczkowa Age-Protect. Po "egzotycznej" nawilżającej naprawdę sporo czasu spędziłam na przekonywaniu samej siebie czy nałożyć to błotne cudo na twarz czy jednak dać sobie spokój. Nałożyłam...wytrzymałam 20 minut i jest o wiele lepiej niż w przypadku pierwszej maseczki!

czwartek, 11 kwietnia 2013

Rumiankowy krem do rąk, Isana.

 
Poszukiwania idealnego kremu do rąk ciąg dalszy. Dziś słów kilka o rumiankowym kremie do rąk Isana. Jak wszyscy wiedzą ten produkt dostępny jest w Rossmannie co nie zmienia faktu, że dopiero wymiana z ernestyną doprowadziła do sytuacji, w której stałam się jego posiadaczką.

środa, 10 kwietnia 2013

Dolina Kremowa - przesyłka.


Wczoraj dotarła do mnie przesyłka z drogerii internetowej Dolina Kremowa Nie ukrywam, że bardzo miło wspominam pierwszą współpracę z panem Rafałem. Był to jeden z moich pierwszych kroków na "współpracowej" płaszczyźnie i profesjonalizm mnie po prostu pozytywnie zaskoczył. Jak otrzymałam maila od pana Rafała to najzwyczajniej w świecie się ucieszyłam. Cóż mogę powiedzieć...jeśli kilka miesięcy temu współpraca była na bardzo wysokim poziomie to teraz wzbiła się na wyżyny. Kontakt, podejście, zasady - oby takich ludzi/firm było więcej :)

Dość o współpracy kilka słów o dolinie kremowej. Nie jest to firma, która pojawiła się kilka miesięcy temu i dopiero raczkuje, o nie! Firma istnieje o 2001 roku, posiada status rzetelnej firmy, a regulamin zakupów jest naprawdę jasny i przejrzysty.

Co możemy kupić w dolinie kremowej? Coś dla niej, dla niego, dla dziecka, coś do opalania, a także akcesoria i perfumy. Osobiście uwielbiam zakładkę z promocjami - wiadomo każdy chce kupować taniej ;) Tam można trafić na perełki w bardzo przystępnej cenie.

Jeżeli macie to szczęście i mieszkacie w Gdańsku wówczas osobiście Wam zazdroszczę, ponieważ kupione produkty możecie odebrać osobiście. O tak, bardzo Wam zazdroszczę!
Tym razem od Doliny Kremowej  mogłam sobie wybrać jeden z produktów Herbamedicus. Przyznaję nie znałam tej firmy i pewnie bym nie poznała, bo jakoś podczas zakupów te produkty po prostu nie wpadły mi w oczy. Wczoraj dotarła do mnie maść z wyciągiem z liści czerwonych winogron Herbamedicus, która ma kilka ciekawych właściwości. Ja skusiłam się przede wszystkim przez wzgląd na ulgę jaką ta maść ma przynieść zmęczonym nogom i stopom. Tak, dbam o moje stópki :D
Recenzja pojawi się za jakiś czas. Dziś jeszcze tylko pokażę Wam jak ta maść wygląda - bo trochę mnie to zaskoczyło. To przyjemny żel w kolorze truskawkowego kisielu o bardzo orzeźwiającym zapachu. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona.

 Maść można kupić w sklepie Dolinakremowa.pl 

wtorek, 9 kwietnia 2013

O nagietkowym szamponie słów kilka...

Miałam już kilka produktów  Green Pharmacy i naprawdę się nimi zachwycałam. Masło do ciała, płyn go higieny intymnej i olejek do kąpieli są po prostu świetne. O tym szamponie chciałabym jak najszybciej zapomnieć. Niestety nie polubiliśmy się i naprawdę cieszę się, że sięgnęłam po niego po zapoznaniu się z innymi produktami. Obawiam się, że gdyby to był pierwszy produkt tej firmy w moim domu to nie zdecydowałabym się na następne.

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Cudowna fuksja od Barry M.

Śmiać mi się chce ilekroć maluję sobie paznokcie na "różowo". Przez 3/4 mojego życia kolor różowy był przeze mnie znienawidzony i nieobecny w lakierach, garderobie, dodatkach. Aż przyszedł dzień, w którym drzwi do mojego serca dla koloru różowego zostały otwarte. Nie, od tego momentu nie zmieniłam się w słodką Barbie, która chwyta wszystko co różowe - bez przesady ;) W niewielkiej ilości lubię ten kolor. A już fuksja wyjątkowo mi się podoba. Jak łatwo się domyślić Fuchsia Barry M. od Hexxany jest obecnie moim ulubionym lakierem w tym właśnie kolorze :) Z resztą zobaczcie same...

Rozwiązanie fioletowej zagadki :)

Pytanie o ilość fioletowych lakierów w mojej kolekcji zadałam już ładnych kilkanaście dni temu.  Od tego czasu sama próbowałam się doliczyć ile ja ich właściwie mam. Zdjęć zrobiłam kilka, bo ilekroć słyszałam "pstryk" przypominało mi się, że jeszcze jeden fioletowy lakier jest w szufladzie/na biurku/w łazience. W końcu mi się udało. Mam 14 fioletowych lakierów, co oznacza, że drobną niespodziankę otrzyma ode mnie:

 
Czekam na maila od Ciebie :)

sobota, 6 kwietnia 2013

Kleopatra pod prysznicem.

Pierwsze skojarzenie jakie pojawia się w mojej głowie po usłyszeniu: "Kleopatra" to kąpiel w mleku, a dzięki temu piękna, mięciutka skóra. Jak zobaczyłam w przesyłce od drogerii internetowej GUSIA żel pod prysznic Cleopatra to pomyślałam, że moja skóra zostanie rozpieszczona. I tak jest w istocie :)

piątek, 5 kwietnia 2013

Termoaktywny duet dla dłoni, Marion.

To się nazywa prawdziwe rozpieszczanie dłoni. Jak zobaczyłam w sklepie termoaktywny duet dla dłoni od Marion to musiałam kupić. No tak, niby wiosnę mamy, a rozgrzewanie dłoni się jednak przydaje. Zwłaszcza po dłuższym spacerze w śnieżnych zaspach :D Wiecie co...to cudo jest naprawdę godne uwagi. A już osoby z wiecznie zimnymi dłońmi szczególnie powinny się za nim rozejrzeć.

czwartek, 4 kwietnia 2013

Barry M. w kolorze Peach Melba.

Są takie kolory lakierów do paznokci, których po prostu się obawiam. Już nawet nie chodzi mi o typowy pomarańczowy, który omijam szerokim łukiem, bo po prostu mam swoje głęboko osadzone w głowie powody ;) Ale i takie barwy jak "brzoskwiniowy" wywołują u mnie niepewność. Owszem podobają mi się tak umalowane paznokcie u innych kobiet, nawet bardzo. Sama jednak zanim zaproszę lakier w takim odcieniu do domu to zastanawiam się w nieskończoność i zazwyczaj nic z tego nie wychodzi. Tym bardziej jestem wdzięczna Hexxanie za lakier Barry M. w kolorze Peach Melba - dzięki niemu coś się we mnie przełamało.

środa, 3 kwietnia 2013

Antyperspirant do stóp, Tołpa.

Tak...mam tą przykrą dolegliwość, że pocą mi się stopy. Mały koszmarek, który dość skutecznie potrafi uprzykrzyć życie. Nie, no może nie jest tak strasznie, może trochę wyolbrzymiam. Po prostu, gdy nie nałożę odpowiedniego specyfiku na stópki to po kilku godzinach latem i po zdjęciu obuwia zimą czuję, że mam stopy ;) Taki mały odorek stopowy, z którym toczę walkę i nie pozwalam otoczeniu,  żeby się o nim dowiedziało. Miałam w swoich łapkach kilka produktów, które działały...lepiej bądź gorzej. Odkąd mam antyperspirant do stóp od Tołpy nie zawracam sobie głowy myśleniem o stopach przez cały dzień.

wtorek, 2 kwietnia 2013

Balsam do paznokci 2x5, Herba Studio.

  
Ręka do góry dla kogo ten produkt jest absolutną nowością. Jestem pewna, że większość z Was ma(miała) balsam do paznokci 2x5 albo chociaż o nim czytała. Jakoś chyba w sierpniu usilnie szukałam cudownego produktu, dzięki któremu moje paznokcie nabrałyby pięknego wyglądu i siły. Szukałam szukałam i natknęłam się w internecie na opinie do wóch cudownych produktów (właśnie 2x5 i serum L'biotica). Same ochy i achy sprawiły, że poczułam się mocno zainteresowana i zapragnęłam je mieć.

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Maseczka doskonale "nawilżająca", Efektima.

Lubię zafundować sobie chwilę relaksu i poczuć się jak prawdziwa kobieta. Pozytywnie odbieram maseczki kolagenowe, te wielkie płachty nasączone składnikami aktywnymi jak w zabiegach Mooya, a już wszelkie peel-off po prostu uwielbiam! Co do maseczek bez zdejmowania, spłukiwania mam mieszane uczucia. Wiosna za oknem ;) trzeba się było zabrać za maseczkowe doprowadzenie buźki do ładu i składu - na pierwszy rzut poszła maseczka doskonale nawilżająca Hydra-Repair od Efektimy.