Czasem nachodzi mnie na kuchenne działanie. Wówczas robię sobie plany na kilka potraw i podczas kuchcikowania odrzucam te mniej przemyślane pomysły. Ostatnio naszło mnie na wykonanie czegoś słodkiego bez pieczenia.
Ile przepisów przewertowałam i na ilu kulinarnych blogach byłam wiem tylko ja ;) W poszukiwaniu idealnego przepisu na serniczek na zimno i panna cotte obejrzałam milion pięknych zdjęć i przeczytałam milion przepisów, z których każdy czymś się różnił.
W końcu zabrałam się do "gotowania" panna cotty. Wszystko zrobiłam zgodnie z przepisem i pierwszy problem pojawił się jak zdjęłam garnek z ognia. Moja mleczno-śmietanowa masa się rozwarstwiła. Owszem była słodka, ale niezbyt atrakcyjna wizualnie. Jak masa stygła zaczęła się sklejać i nie sądziłam, że później coś będzie nie tak.
Przelałam masę do filiżanek i odstawiłam do ostygnięcia i stężenia. Nie byłabym sobą jakbym czegoś nie dodała od siebie. Uznałam, że biała "galaretka" będzie miło wyglądać w towarzystwie błękitnej warstwy. Ponieważ pod ręką miałam blue curacao dodałam na oko, aby uzyskać kolorek ;)
Jak panna cotta stężała przełożyłam ją na talerzyki...i niestety filiżankowa galareta się rozwarstwiła do tego stopnia, że połowa była przezroczysta, a połowa mleczna. W smaku dobra i słodka, ale wizualnie niekoniecznie. Dziwnie, ale w biało-niebieskiej nie pojawił się ten problem. Dodałam do niej pokruszonych orzechów i ciepłego dżemu morelowego. Tak, żeby było mega słodkie ;)
Mój serniczek na zimno był absolutną 100% klapą. Nie tylko wyglądał fatalnie, ale i okropnie smakował! Dawno niczego tak nie zepsułam w kuchni :( I tu mała prośba do Was...macie może jakiś sprawdzony przepis na panna cottę i jakiś szybki sernik na zimno z twarogu, a nie serka homogenizowanego? :) Chętnie przygarnę i wypróbuję :)
Na zdjęciach wygląda całkiem atrakcyjnie, ale nie jadłam więc nie oceniam :D
OdpowiedzUsuńWygląda ładnie i na taki co smakuje:) Szkoda, że nie mogłam sprawdzić:)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie. A przepisem się nie podzielę, bo nigdy nie jadłam tego cuda ;)
OdpowiedzUsuńnie lubię serników na zimno, więc nie znam przepisów, szkoda, że nie smakował dobrze
OdpowiedzUsuńmnie się podoba to na zdjęciach:)
OdpowiedzUsuńna zdjęciach wygląda całkiem ciekawe, szczególnie, że niebieska :)
OdpowiedzUsuńWygląda faktycznie nie najgorzej, ale smak...nie wiem. Może sama nie wiem jak powinna smakować taka prawdziwa panna cotta i dlatego marudzę ;) Jedno jest pewne dodałam za dużo żelatyny. Z pewnością zrobię jeszcze jedno podejście :D
OdpowiedzUsuńnie wiem jak w smaku, ale wygląda smakowicie! :)
OdpowiedzUsuńna zdjeciach wyglada fantastycznie, a co do panna cotty to ta gotowa jest bardzo smaczna:)
OdpowiedzUsuńNie jadłam niestety panna cotty, moja mama robi pycha sernik na zimno (serek homo z wiaderka i galaretki). Nie znam proporcji, ale wykonanie proste jak budowa cepa i pyszne!! :D
OdpowiedzUsuńale wygląda smakowicie :D super!
OdpowiedzUsuńWygląda dobrze :))
OdpowiedzUsuńwygląda genialnie
OdpowiedzUsuńale szkoda że nie smakowała
Pięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie bardzo ładnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńJa również od czasu do czasu lubię coś 'ugotować' w kuchni.
Buziaki
ładnie wygląda - myślałam, że to mydełko :D
OdpowiedzUsuńFaktycznie wygląda jak mydełko :D
OdpowiedzUsuńFajnie, że chociaż wizualne dobrze wygląda ;)
wyglada świetnie ja jakoś nie przepadam z atym deserem
OdpowiedzUsuń