92. Magiczne chusteczki, P.H.U. Tomza.

 Dziś przyszedł czas na produkt, który od pierwszego wejrzenia wywołał na mojej buźce ogromny uśmiech. Uwielbiam "magiczne" rzeczy. Od dziecka miała w sobie jakąś taką ciekawość i otwartość na rzeczy, które są niby normalne, a jednak kryją w sobie tajemnicę. Odwiedził mnie ostatnio 13-letni syn kuzynki, który z wielkim zaciekawieniem przyglądał się Magicznym Chusteczkom. Uznałam, że to najwyższa czas, aby je wypróbować i poznać ich magiczną moc ;)

 Opakowanie, które otrzymałam po przesympatycznej wymianie mailowej od pana Tomasza z P.H.U. TOMZA zawierało w sobie 8 uśmiechniętych buziek, wyglądających jak cukierki. Każdy opakowany w oddzielną folię.

Czym są magiczne chusteczki? Przytoczę kilka informacji, które zawarte są w ulotce.

Magiczne Chusteczki są to skompresowane chusteczki w kształcie małej monety, które po zetknięciu z wodą rosną aż do swoich naturalnych rozmiarów - 23 x 24 cm. Magiczne chusteczki nie są nasączone żadnymi substancjami chemicznymi, a do tego wykonano je z wiskozy, dzięki czemu są trwalsze od tradycyjnych chusteczek higienicznych. Za sprawą swoich małych rozmiarów Magiczne chusteczki można mieć zawsze przy sobie, szczególnie poza domem - zajmują mało miejsca i posiadają wiele zastosowań.

 

 Magiczne chusteczki to w sumie taki wygodny gadżet, który można praktycznie wykorzystać. Z pewnością zmieści się w portfelu i każdej kieszeni czy torbie. Jedyne czego potrzeba, żeby wydobyć magię z tej "pastylki" to odrobina wody.

 Pojedyncza uśmiechnięta chusteczka :) No i jak tu się nie uśmiechnąć, nawet pod nosem do takiego "cudeńka"? ;)

 Potraktowaliśmy buźkę odrobiną wody i czekaliśmy na efekt. Chusteczka zaczęła rosnąć. Nie ukrywam, że dwukrotnie dolewałam wody, żeby uzyskać odpowiedni efekt ;) Przy drugiej buźce było łatwiej ;)

 

Po kilku chwilach chusteczkę można było już rozwinąć :) I szczerze jestem zaskoczona wielkością. Wydawało mi się, że  będzie o wiele mniejsza. A tu całkiem spory kawałek, mocnego "materiału", który jest wilgotny i dobrze sprawdza się do odświeżenia dłoni i twarzy.

13 - latkowi Magiczne Chusteczki ogromnie przypadły do gustu. Długo nie myśląc zawołał swojego 10- letniego brata i powtórzyli cały proces uzyskania z buźki kawałka materiału ;) Nie ukrywam, że i ja miałam "radochę" przy obserwacji tego zjawiska :) Chłopcom do tego stopnia spodobał się ten produkt, że postanowili go zabrać do szkoły i zaprezentować z klasie.

Jak widać chusteczka rośnie do naprawdę sporych rozmiarów. Spokojnie można nią sobie wytrzeć dłonie, a także twarz. Z resztą o zastosowaniu tych chusteczek można poczytać na opakowaniu, na którym wyszczególniono:

• jako chusteczka odświeżająca
• w restauracji, hotelu jako substytut serwetek
• do demakijażu
• do pielęgnacji skóry wrażliwej, w tym niemowlęcej
• jako tradycyjna chusteczka higieniczna
• jako chusteczka czyszcząca, np. deskę rozdzielczą samochodu czy lustro
• jako gadżet, ciekawostka
• w firmach jako oryginalny nośnik reklamy

Zastosowanie szerokie, ale tak realistycznie na to patrząc to wydaje mi się, że jako nośnik reklamy i gadżet najlepiej się sprawdzi. No jeszcze do odświeżenia i  może do demakijażu. Hmm... teraz tak się zastanawiam czy jakby zamiast wodą nasączyć tą chusteczkę płynem micelarnym to efekt tez mógłby być przyjemny :) 

Ostatnio widziałam w Rossmannie ręczniki, które w podobny sposób powstają. Może podczas podróży takie produkty są naprawdę praktyczne. Nie zabierają miejsca. Powstają w kilka chwil, a do tego sprawiają radość :) Szczerze? Ja jestem jak najbardziej na TAK :) Zapakowałam już chusteczkę do portfela i będę mieć uśmiechniętą buźkę przy sobie :D

O Magicznych Chusteczkach można poczytać o TU