poniedziałek, 12 listopada 2012

77. Czysta skóra - żele do mycia twarzy, Garnier.

"Pucu pucu hlastu hlastu nie mam rączek jedenastu, ale mam dwie rączki małe", które do mycia są doskonałe! Najwyższy czas na recenzję żeli do mycia twarzy, które otrzymałam do przetestowania od Garnier. Chociaż kolor opakowania wzbudzał we mnie mieszane uczucia to z ulgą muszę przyznać, że nie taki pomarańczowy straszny jak mi się wydawało ;) Jak widać sesja wykonana była zimą ;)
 
Nie ukrywam, że otrzymanie dwóch produktów do codziennego mycia twarzy trochę zbiło mnie z tropu. Przecież nie będę stosować równolegle dwóch różnych żeli - toczyłam walkę w myślach jak tą sytuacje rozwiązać i uznała, że najpierw przez 10 dni będzie mi towarzyszył jeden produkt po to, aby przez następne przerzucić się na drugi ;)
Na pierwszy rzut wybrałam żel peelingująco-rewitalizujacy przeciw niedoskonałością, który daje efekt rozświetlenia. 

Info z opakowania: 
Czy żel peelingująco-rewitalizujacy stworzony jest dla mnie?
Tak, jeżeli masz skórę mieszaną, tłustą lub z tendencją do niedoskonałości (nadmiar sebum, rozszerzone pory, ziemista cera) i szukasz skutecznego, przyjemnego sposobu na dogłębne oczyszczenie porów.

Czym się wyróżnia ten produkt?
  • peelingująca formuła żelu oparta na oczyszczającym kwasie salicylowym zawiera złuszczające drobinki, by dogłębnie oczyścić pory i pomóc zmniejszyć niedoskonałości
  • formuła z wyciągami z grejpfruta i granatu oraz pochodną witaminy C wyselekcjonowanymi z uwagi na właściwości oczyszczające i energizujące sprawia, że żel skutecznie oczyszcza cerę i przywraca jej blask
  • apetyczny zapach żelu otula skórę mgiełką świeżości z cytrusowymi i kwaskowatymi nutami
Jakie są moje odczucia? 
Jestem naprawdę bardzo pozytywnie zaskoczona tym produktem. Pierwsze co mnie zachwyciło to niesamowity zapach, cudownie grapefruitowy. Słodycz i cierpkość zamknięta z jednym opakowaniu, coś cudownego!:) Dodaje energii i nie ukrywam, że wywołuje uśmiech, przynajmniej na mojej buźce. Bardzo lubię ten zapach i jestem nim jak najbardziej usatysfakcjonowana. Konsystencja jest idealna, na tyle gęsta, że trzyma się dłoni i na tyle rzadka, żeby wydobyć z żelu sporo piany. A pieni się naprawdę dobrze.
 
 Tylko jak dla mnie peelingujące drobinki są takie marniutkie, niestety. Bardziej masują niż pozbywają się martwego naskórka ;)  Żel bardzo dobrze radzi sobie ze zmyciem wszelkich "brudków" z twarzy, a do tego nie wysusza skóry. To jest dla mnie wielki plus, bo po wcześniejszych doświadczeniach z żelami Garnier miałam mocne obawy. Na szczęście żel nie wysusza, nie podrażnia, ale też i nie nawilża skóry twarzy. Po umyciu nim buźki mam "z głowy" problem świecącego się czoła na pewien czas :)
 
 Jest tylko jeden element, który mi w tym żelu przeszkadza. Mianowicie brak silikonowej zatyczki, dzięki której aplikuje się odpowiednią ilość żelu. Bez tej zatyczki ilekroć sięgałam po żel to na dłoń spływała mi duża ilość, za duża. Czasem żel aż mi spływał z dłoni. I to mnie delikatnie mówiąc denerwowało, bo to naprawdę przyjemny produkt i po prostu było mi szkoda.
Czas na żel oczysczająco-rewitalizujący.

Na etykiecie znów długi rządek liter, które składają się w całkiem sensowną i zachęcającą całość:
Czy żel oczyszczająco-rewitalizujący jest stworzony dla mnie?Tak, jeżeli masz skórę mieszaną, tłustą lub z tendencją do niedoskonałości (nadmiar sebum, rozszerzone pory, ziemista cera) i szukasz skutecznego, przyjemnego sposobu na codzienne oczyszczanie.

Czym się wyróżnia?
  • formuła żelu oparta na oczyszczającym kwasie salicylowym oczyszcza skórę, aby widocznie zmniejszyć pory i pomóc zredukować niedoskonałości
  • wyciąg z grejpfruta i granatu oraz pochodną witaminy C wyselekcjonowanymi z uwagi na właściwości oczyszczające i energizujące
  • apetyczny zapach żelu otula skórę mgiełką świeżości z cytrusowymi i kwaskowatymi nutami
Świeża i oczyszczona skóra niczym po "zastrzyku" energii, staje się pobudzona i widocznie piękniejsza.
Ten żel ma wygodniejsze opakowanie, zaopatrzone w pompkę. Na dłoń wyciskam tyle żelu ile potrzebuję i ani grama więcej. Zapach podobnie jak w pierwszym żelu jest po prostu obłędny! :) Soczystość pełną parą, daje kopa do działania z samego rana. Opakowanie mieści w sobie 200 ml produktu, stabilnie stoi na półce, dzięki przezroczystości widać jaki ten żel jest. I to chyba tyle pozytywów na temat tego produktu. Jeszcze mogę dodać, że jest naprawdę wydajny.
Kompletnie nie odpowiada mi w tym żelu konsystencja. Kiedyś pisałam odnośnie innego produktu o kleistej konsystencji przypominającej maseczkę typu peel-off. Niestety w tym przypadku jest dokładnie tak samo. Żel mocno się lepi, po aplikacji rozmazuje się i ślizga po twarzy. Po dobrej chwili masowania w końcu zamienia się w przyjemna piankę. Niestety trudno  zmywa się z buźki ten żel. Mogę lać wodę na moją twarz, a i tak mam wrażenie, że nie wszystko z niej zmywam. A przez to czuję, że moja twarz jest niezbyt czysta. Na domiar złego po kilku dniach stosowania wysuszył mi skórę na policzkach. Może właśnie dlatego, że tak mocno przylega do twarzy podczas mycia;) Nie przypadliśmy sobie do gustu z tym żelem, a szkoda, bo jego peelingujacy "brat" jest naprawdę świetny.
 
Podsumowując Garnier czysta skóra to bardzo przyjemna seria do mycia twarzy. Z czystym sumieniem polecam żel peelingująco-rewitalizujący, pomimo braku peelingujacego działania ;) Co do żelu oczyszczająco-rewitalizującego to mam mieszane uczucia. Raczej go już nie zaproszę do domu.

19 komentarzy:

  1. mam żel - kupiłam jak tylko się pojawił i bardzo go lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej otagowałam Cie :) zajrzyj na mój blog :) http://testowanie-recenzowanie.bloog.pl/id,332423955,title,Zabawa,index.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam żel z pompką i u mnie nie wysusza twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. a reklamy mówia że oba sa idealne....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i są idealne, ale jak widać dla mnie stworzony jest tylko jeden :)

      Usuń
  5. Słyszałam już kiedyś o tej serii, ale nie mogłam się zebrać do kupienia, ale chyba zdecyduje się na ten żel peelingująco-rewitalizujący :)
    Zapraszam Cię na mojego bloga jeśli masz ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten peelingująco - rewitalizaujący jest naprawdę świetny :)

      Usuń
  6. Już się napaliłam na ten żel lecz ma drobinki i odpada cera naczynkowa nie lubi tarcia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz wypróbować ten z pompką, w nim nie ma drobinek. Może akurat Tobie podpasuje.

      Usuń
  7. Mnie od jakiegoś czasu kusi ten żel, jednak obecnie mam dużo kosmetyków do oczyszczania twarzy. Gdy wykończę trochę tego co mam, pewnie się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby nie to, że dostałam je do testowania to z pewnością też bym się skusiła ze względu na zapach :)

      Usuń
  8. Pachną faktycznie obłędnie, ale boję się, że wysuszą mi buzię, bo nie mam dobrych wspomnień po żelach do twarzy Garniera.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie miałam takie same obawy. Wcześniej miałam zielony z pompką i po kilku myciach musiałam odstawić. Na szczęście peelingująco - rewitalizujacy nie wysuszył mi twarzy :)

      Usuń
  9. Nie dla mnie-nie toleruję zapachu grapefruita :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To faktycznie nie dla Ciebie. Zapach jest mocno grapefruitowy.

      Usuń
  10. Już sobie wyobrażam ten zapach pomarańczy... :)

    OdpowiedzUsuń
  11. mój ulubiony żel do mordeczki :D mam ten z pompką i nie wysusza mnie choć me lica schną na potęgę
    zaciekawiłaś mnie tym drugim...

    OdpowiedzUsuń