Moja mała wariacja na pazurku ;)

Uwaga, uwaga zaczynam się rozkręcać...już nie tylko koślawy "frencz" w różnych kolorach gości na moich pazurkach. Dziś wariacja z dwoma lakierami Barry M. W roli głównej Peach Melba i Fuchsia. Plus lusterka, które przeleżały w mojej szufladzie ładnych kilkanaście lat :D Kilka koślawych kropek i gotowe. A najważniejsze, że szybko wykonane - nie zdążyłam się zrazić;)

I znów będzie sporo zdjęć, bo nie mogłam się zdecydować ;)

 

 

Oto i mój mały-wielki koszmarek...pan kciuk. Przyznacie, że za ciekawie to on nie wygląda. Kiedyś był moim wielkim kompleksem. Praktycznie całą podstawówkę "trzymałam kciuki" schowane. Mała rzecz, a wystarczy, żeby być powodem do drwin i bycia w centrum uwagi, ale w tym negatywnym stopniu. Nie lubiłam go i nawet zastanawiałam się nad tym czy istnieje możliwość jakiejś operacji...durne, prawda? Później sama dałam spokój i uzanłam, że mam za dużo kompleksów i z jednego muszę zrezygnować - padło na pana kciuka ;)

Tak, nie jest łatwo sprawić, żeby wyglądał on pięknie. Nigdy nie będę miała prostokątnego paznockia na kciuku, bo musiałabym wyhodować mega-szpon ;) Udało mi okiełznać kciuk w tym zdobieniu...potrójne kropki i po sprawie, wygląda...no ja jestem zadowolona :)

Bardzo podobają mi się lakiery otrzymane w ramach HexxBoxa. Peach Melba i Fuchsia wyglądają uroczo nie tylko osobno, ale tworzą naprawdę zgrany duet. Hexx ana jeszcze raz dzięki! :)