Kolejny produkt, dzięki któremu walczę z moją pomarańczową skórką. Jak sobie przypomnę ilość i różnorodność tego typu specyfików to mi się słabo robi - tyle ich było. Z jednych byłam zadowolona inne najchętniej wykopałabym w kosmos - takie były dobre ;) Nie ma co ukrywać, moje ciało nie jest idealne. To zasługa mojego jakże pomysłowego zaniedbania i podejścia, że jakoś to będzie - zacznę coś z tym robić od jutra. Jutro zamieniało się w pojutrze, a pojutrze w jutro tylko po 5 latach. Dzięki temu mam naprawdę sporo pracy do wykonania, żeby wyglądać jak człowiek ;) Dziś słów kilka o globalnym serum antycellulitowym 360 stopni od Tołpy, które sprawiło, że zauważyłam światełko w tunelu ;)
Info z opakowania:
Nasz dermokosmetyk jest skoncentrowany. Redukuje cellulit nagromadzony i stwardniały, odporny na działanie diety w całym obszarze ciała oraz zlokalizowany w nietypowych miejscach: łydki, kolana, biodra, brzuch, ramiona. Działa na komórki tłuszczowe jak ultradźwięki, stymulując rozkład tłuszczu, przyspiesza ich metabolizm i redukuje tkankę tłuszczową o ok.10%. Wyszczupla i modeluje ciało, eliminuje nadmierne centymetry w obwodach ciała: do - 3 cm w ramieniu, do - 2,5 cm w udzie, do - 2 cm w łydce, do - 2 cm w talii. Wspomaga usuwanie toksyn i nadmiaru wody. Silnie nawilża, ujędrnia i uelastycznia skórę. Wygładza nierówności, zwiększa napięcie i sprężystość skóry.
Prawda, że obiecująco to wygląda? Aż się człowiekowi od razu chce nałożyć to cudo na ciało.
Jak widać butelka zaopatrzona jest w pompkę. Nie ukrywam, że taki sposób dozowania wszelkich mazideł bardzo mi pasuje. W tym przypadku świetnie się sprawdza, ponieważ serum jest dość rzadkie i wodniste. Nie wyobrażam sobie innego sposobu dozowania odpowiedniej ilości. Kolor również widoczny to już taki standard u Tołpy - beżowy. Zapach świeży i przyjemny. Nie mam pojęcia czym pachnie, ale mi to w ogóle nie przeszkadza. Aromat długo utrzymuje się na skórze.
Konsystencja serum jest rzadka i wodnista. Dobrze rozprowadza się na skórze i świetnie nadaje się do wykonania krótkiego masażu. Dociera do każdej nierówności. Wchłania się przyzwoicie szybko. A co dla mnie najważniejsze nie pozostawia na skórze tłustego filmu. Po prostu się wchłania i sprawia, że skóra jest przyjemna w dotyku. Ale jeśli nałożymy go za dużo - tak jak ja kilkakrotnie to zrobiłam, wówczas skóra się lepi. Nie trwa to zbyt długo góra 2-3 minuty, ale jednak może to być uciążliwe.
To zdjęcie z opakowania jest świetne. Gładkie nogi i uniesiona pupa. Aż chce mi się w końcu zabrać za porządne dbanie o swoje ciało ;) Jak z efektami mojej kuracji? Po tygodniu systematycznego stosowania serum 2 razy dziennie zauważyłam pierwszą przyjemną rzecz - skóra stała się dobrze nawilżona. Po kolejnych 2 tygodniach ukazuje się druga pozytywna kwestia ciało staje się bardziej jędrne. Po miesiącu zauważyłam delikatne (bardzo delikatne!) wygładzenie mojej celullitowej skóry, a także spadki w obwodach.
Nie do końca jestem przekonana, że to cudowny skład tego serum spowodował, że moje ciało wygląda trochę lepiej. Bardziej stawiam na systematyczność w codziennym masowaniu ciała i zmianę w mojej diecie. Ale serum z pewnością uprzyjemniło mi cały ten proces masowania. Właśnie ze względu na swój przyjemny zapach i szybkość z jaką się wchłania.
Tym razem ps z lekkim przymrużeniem oka. Jakoś restauracje typu fast food nie są moją słabością (na szczęście w przeciwnym razie wyglądałabym...dobra, wolę sobie tego nie wyobrażać ;) ). Dla mnie ps powinien brzmieć tak: "wchodząc do jakiegokolwiek sklepu udawaj, że widzisz tylko dział z owocami i warzywami" :D A nie dział z czekoladami!!! :P
Skład.
Cena serum może przerazić bo jest to koszt rzędu 50 - 60 zł. Nie ukrywam, że nie na moją kieszeń. Ale jak tylko się dorobię to z przyjemnością powrócę do tego produktu :)
Kosmetyk do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy
z Klubem Kejt.
Nie miało to wpływu na moją opinię.
Z przyjemnością bym wypróbowała to serum, tylko ta cena...nie zachęca ;/
OdpowiedzUsuńNie znam tego specyfiku a zapach mnie ciekawi. Miło jest się pomasować czymś ładnie pachnącym :D
OdpowiedzUsuńMoże się skuszę w przyszłości, tym bardziej, że znalazłam to serum za troszkę ponad 40zł :D
No proszę, 40 zł to faktycznie okazja jeśli chodzi o to serum :)
Usuń"Nie do końca jestem przekonana, że to cudowny skład tego serum spowodował, że moje ciało wygląda trochę lepiej." o to to to - idelanie powiedziane, ja w magiczne moce takich produktów nie wierze ani ciut ciut
OdpowiedzUsuńNo niestety, ale jakby to było pięknie...nakładasz na ciało takie serum, a ono od ręki wygładza skórę i zmniejsza obwody...bez wysiłku :D Może kiedyś doczekamy się takiego magicznego kosmetyku :P
UsuńMiałam (starsza wersje) - z przykrością muszę stwierdzić ze nie warte swojej ceny i zastanawiam się kto wymyślił taka nazw "Globalne serum antycellulitowe 360 stopni"...no litości ;)
OdpowiedzUsuńNazwa faktycznie jest jedyna w swoim rodzaju ;) Ale serum przyjemnie mi się używało :)
Usuńciekawe to serum :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ten kosmetyk nie daje tak dużo jak ćwiczenia i diety, ale razem tworzą zgraną paczkę ;)
OdpowiedzUsuńTakiego serum jeszcze nie mialam a rowniez z checia bym wyprobowala
OdpowiedzUsuńNie da się być w sklepie i nie widzieć czekolady ; P
OdpowiedzUsuńDoskonałe serum, ale poćwiczyć dla lepszego efektu też trzeba trochę...:)
OdpowiedzUsuńciekawy kosmetyk, szkoda ze nigdzie go nie widzałąm...
OdpowiedzUsuńTego produktu jeszcze nie miałam okazji wypróbować, a bardzo mnie ciekawi...
OdpowiedzUsuńja chwilowo używam innego kremu antycellulitowego, ale ten mnie zaciekawił. Ale cena, dość spora ;P
OdpowiedzUsuńGdyby nie ta cena to można byłoby się pokusić:)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie. Ja obecnie testuję serum z eveline i jest bardzo fajne:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny kosmetyk :)
OdpowiedzUsuń