piątek, 21 września 2012

39. Babcianki.

 
Wczoraj przeglądałam zdjęcia z tegorocznych wakacji i wpadły mi w oko moje słodkie wariacje na temat Babcianek. Jesteście zaskoczeni tym słowem? Bo ja byłam całkiem konkretnie, gdy moja siostra po powrocie ze sklepu oznajmiła mi, że przyszła z Babciankami. Że z czym przyszłaś?! No...z Babciankami - oznajmiła radośnie z wielkim uśmiechem na twarzy.
 
Okazało się, że Babcianki to zwykłe, cienkie wafelki o smaku waniliowym. No dobra, nie są takie znowu zwykłe. Zakupione na stoisku ze zdrową żywnością, z pewnością za wyższą cenę niż inne wafelki ;) Ale jest ku temu powód.

Jak można przeczytać na etykiecie Babcianki " są wypiekane na suchej płycie bez stosowania zbędnego tłuszczu. Ich doskonale zharmonizowany smak otrzymano dzięki użyciu wyłącznie naturalnych dodatków smakowych. cieniutkie, okrągłe i chrupiące ciastka stanowią idealna przekąskę. Nie zawierają barwników i spulchniaczy".

 W teorii brzmi interesująco i zapowiedź niezwykłego smaku jest naprawdę kusząca. Na dodatek są zdrowe, wiec ochota na nie z minuty na minutę coraz większa. Po pierwszym gryzie czuję lekkie rozczarowanie. Miały być waniliowe, a tego smaku w ogóle nie czuć. Faktycznie są bardzo cienkie i niezwykle chrupiące. Przyjemnie rozpuszczają się w buzi...ale nie są w ogóle słodkie. Na mój smak raczej takie nijakie. Długo nie myśląc postanowiłam je trochę podrasować;)

Kilka łyżek dżemu porzeczkowego, którym przełożyłam wafle i garść pestek dyni, aby dodać jeszcze więcej chrupkości wystarczyło, żeby Babcianki przypadły mi do gustu :) Taki torcik nie tylko ładnie wygląda, ale i smakuje pysznie.

I chociaż popsułam całą zdrową stronę tych wafli to uważam, że warto było. Przynajmniej nabrały smaku i już nie były nijakie ;) Produkt faktycznie nadaje się na pyszną przekąskę, ale pod warunkiem, że nie mamy ochoty na coś słodkiego. Słodkie nie są. Przypadną do gustu osobom zakręconym na punkcie zdrowego żywienia i tym, którzy są na diecie.

Jedno trzeba im przyznać...z pewnością są zdrowe! :)

8 komentarzy:

  1. Smacznie wygląda :D A gdzie można je dostać?

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno w Dobrym Mieście w Tesco :D

    OdpowiedzUsuń
  3. widziałam podobne wafelki ale na pewno nie były tak zdrowe w każdym razie lubię takie "desery" dlatego skusiłabym się na tą podrasowaną wersję ;) zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. zapraszam do siebie na kolejny wpis ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. podrasowałas je na maksa-ale w Twoim wydaniu są lepsiejsze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mmm...narobiłaś mi smaka:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja po prostu lubię jak coś słodkiego jest prawdziwie słodkie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. o kurde szkoda,że nie ma u mnie jeszcze tesco apetyczne są :)

    OdpowiedzUsuń