poniedziałek, 24 września 2012

40. Energetyzujący żel pod prysznic, Gracja.

Za oknem pogoda nie napawa optymizmem. Nie ma co ukrywać nastała jesień. Po cichu mam nadzieję, że jeszcze przez następny miesiąc będzie to piękna, polska złota jesień, migocząca barwami i słonecznymi promieniami. Dziś taka nie jest. Za oknem szaro-buro, wiatr i mżawka. Miałam ogromny problem z podniesieniem się z łóżka. Na szczęście ostatnio znalazłam sposób, dzięki któremu otrzymuję z rana sporą dawkę energii...energetyzujący żel pod prysznic Gracja :)
Lubię owocowe zapachy i po prostu nie mogłam się powstrzymać od zakupu tego mandarynkowego żelu, który aż tryska energią! Aromat jest obłędnie niesamowity, mocno cytrusowy, słodko-kwaśny. Bardzo przyjemnie wypełnia podczas kąpieli łazienkę i wprawia mnie w dobry nastrój. Jestem zachwycona ty, że mandarynkowy zapach nie znika od razu po spłukaniu tego produktu z ciała. Utrzymuje się na skórze 2-3 godziny. Bardzo subtelnie i nienachalnie.

Sam żel umieszczony jest jak widać w przezroczystym opakowaniu. To dla mnie kolejny plus bo już w sklepie można się zorientować o cechach tego żelu między innymi konsystencji. Pięknie pomarańczowy kolor również dodaje energii, kojarzy mi się z ciepłym wakacyjnym zachodem słońca albo właśnie z energetyzującą mandarynką. Moim zdaniem haczyk jest bardzo przydatny, zawiesiłam ten żel na prysznicowej rurce, dzięki temu jest zawsze pod ręką. A to dla mnie ważne, ponieważ poranny prysznic biorę zazwyczaj w półśnie i po omacku ;)


Konsystencja żelu jest typowa dla takiego produktu ani za gęsta ani za rzadka. Dobrze rozprowadza się na ciele i przyzwoicie pieni. Zaskoczyło mnie, że ten produkt nie wysusza skóry. Z cytrusowymi produktami do mycia miałam niezbyt miłe doświadczenia właśnie dlatego, że po ich stosowaniu moja skóra była wysuszona. Ten żel nie powoduje wysuszenia, a wręcz przeciwnie skóra staje się miękka, delikatna w dotyku. 

A najważniejszym działaniem energetyzującego żelu pod prysznic jest to, ze daje z rana wielkiego kopniaka na rozpęd ;) Po "prysznicowaniu" moje akumulatorki są doładowane i mam energię do działania. 

Produkt można kupić w drogerii Jasmin za 6,99 zł. Produkowany jest przez Miraculum s.a. Opakowanie mieści 260 ml żelu. Jest moim obecnym nr 1!

4 komentarze:

  1. bardzo lubię żele na haczyku aczkolwiek nie tylko takie kupuję ;P u mnie dzisiaj jest piękne słońce ale na pocieszenie powiem że od piątku do niedzieli ma być tylko nie wiem dokładnie gdzie ale gdzieś w Polsce :P nawet do 30 stopni ^^ Oby tak było to dopiero będzie jesień jak marzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie widziałam jeszcze taich żeli na haczyku,ale tą markę już znam. zresztą będzie jedna z nagród w moim konkursie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo...takie nagrody to ja bardzo lubię!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Żel z haczykiem no nie powiem... wielkie ułatwienie. Przynajmniej nie będzie spadał na ziemie :D

    OdpowiedzUsuń