poniedziałek, 3 września 2012

16. Maseczka peel off Planet Spa, Avon.

Stosowanie maseczek do twarzy sprawia, że czuję się zadbana. Tak może trochę w klimacie spa i luksusu. Może to przez fakt, że jednak do "maseczkowania" trzeba się przygotować. Znaleźć odrobinę wolnego czasu, przygotować twarz...później nałożyć cudowną miksturę i odpowiednio się zrelaksować. Maseczki typu peel-off lubię chyba najbardziej. Samo uczucie ściągnięcia na twarzy i późniejsze zrywanie łuski poprawia mi nastrój. Może mam w sobie coś z jaszczurki albo węża;)

 A może po prostu taka "zmiana skóry" jest nowym początkiem, zarówno dla cery jak i dla umysłu. Maseczka peel off Planet Spa firmy Avon. Mając koleżankę zajmującą się dystrybucją tych kosmetyków po prostu nie można ich nie mieć w domu. Skusiłam się na tą maseczkę i niestety jestem mocno rozczarowana.
"Wygładzająca maseczka japońskie sake i ryż oczyszcza skórę nadając twarzy świeży, ładny wygląd". Pojemność 75 ml cena ok. 10 zł. Tubka miękka i łatwo się dostać do produktu, jak również do ostatniej jego kropli;) Pachnie dość specyficznie, przypomina mi trochę lekarstwo. Z pewnością nie koi zmysłów. SPOSÓB UŻYCIA: "nałóż cienką warstwę" - no właśnie z tym jest problem. Maseczka mocno klei się do palców (lepkość nie  jest niczym dziwnym w takich maseczkach, ale ta klei się bardzo mocno) i uniemożliwia nałożenie cienkiej warstwy. Raz udało mi się zaaplikować cienką warstwę i pojawił się duży problem po 20 minutach jak trzeba było ją zdjąć  Po prostu się nie da. Zrywa się, szarpie, coś koszmarnego, musiałam ją zdejmować po malutkim kawałku. Nie obyło się bez umycia twarzy, bo nie mogłam się pozbyć białej substancji. Gdy nakłada się grubszą warstwę maseczka schnie dużo dłużej, ciężko jest w miarę równomiernie rozłożyć ją na twarzy. Niestety tubka jest wtedy mniej wydajna, a problem ze zdjęciem maseczki z twarzy jest ten sam. Nie zmywa się jej szybko z palców, ślimaczy się i trochę trwa zanim całkowicie zniknie. Pewnym zaskoczeniem dla mnie był kolor maseczki, przyzwyczajona do bezbarwnych mazi a tu niespodzianka maseczka jest biała

 
Faktycznie maseczka "ściąga" twarz i można poczuć, że coś się dzieje i kosmetyk działa. Nie rekompensuje mi to jednak uczuć, które we mnie wzbierają przy jej zdejmowaniu. Czynność, która powinna mnie relaksować wpływa na mnie zupełnie inaczej. Tym samym moje wyobrażenie o domowym spa w przypadku tej maseczki pryska jak mydlana bańka.
A szkoda.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz