piątek, 7 grudnia 2012

Lakier do paznokci 60 seconds, Funtime Fuschia, Rimmel.

Moje dwie Rimmelowe piękności zakupione w Rossmannowej promocji. Cenię sobie markę Rimmel i mam pozytywne wspomnienia odnośnie każdego produktu tej firmy jaki kiedykolwiek miałam. Moja sympatia pewnie też wynika z sentymentu. Tusz do rzęs firmy Rimmel był moim pierwszym ;) Genialny i z zachwytem go wspominam, chociaż jego imienia nie pamiętam;) Dziś słów kilka o lakierach 60 seconds. A właściwie tylko o tym z prawej strony czyli o nr 260 o wdzięcznym imieniu Funtime Fuschia. How do you lilac? o numerze 620 zostawiam na bardziej słoneczny czas :)
Spodobał mi się ten kolor bo jest niesamowicie radosny i mocny. Nie można koło niego przejść obojętnie. Moim zdaniem pasuje zarówno na letnią porę jak i na zimowe smutki ;) Jak patrzę na swoje pazurki z tym lakierem to czuję jak mi się akumulatorki ładują i energii mi przybywa. Taka to mała terapia kolorem :)
Kilka słów o lakierze. Naprawdę dobrej konsystencji lakier zamknięty jest w opakowaniu 8 ml. Nie jest ani za rzadki ani za gęsty. Jak dla mnie w sam raz! Co do krycia to jeśli ktoś ma wprawę to spokojnie jedna warstwa wystarczy. Moje dłonie ostatnio się mocno trzęsą, więc nałożyłam 2 warstwy lakieru.

A najbardziej ze wszystkiego moje serce skradł pędzelek. Dla mnie to istne cudo...szeroki, płaski i zaokrąglony na końcu. Dwa pociągnięcia i paznokieć umalowany! Dla mnie bomba! Szybko się go nakłada i równie szybko wysycha.
Kolejna pozytywna rzecz pojawia się przy zmywaniu. Lakier nie marudzi i grzecznie schodzi z paznokcia. Nie pozostawia po sobie śladów w postaci odbarwienia płytki czy skórek. Pod tym względem dobrze się słucha ;)
Mam małe zastrzeżenia do trwałości. Po 3 dniach pojawiły się mocne odpryski i otarcia. Cóż, nie można mieć wszystkiego. Lakier ten można kupić za ok. 10 zł. Kolorów jest trochę do wyboru, jednak bez szaleństw. Mogłoby być ich więcej. Czy kupię następny lakier z tej serii? No pewnie! Jak tylko jakiś kolor wpadnie mi w oczko :D

A Wy wolicie cienkie pędzelki czy właśnie takie większe? I może macie jakiś patent na staranne malowanie pazurków? Chętnie poczytam :)

13 komentarzy:

  1. Cóż.. ja rzadko kiedy maluję paznokcie (o ile w ogóle), dlatego też ciężko jest mi się wypowiedzieć na ten temat :)
    Bardzo ładny kolorek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do niedawna też nie malowałam i jakoś tak mi się odmieniło :D

      Usuń
  2. jedyne co mi sie podoba to kolor i te 60 sekund ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo ładne maja kolorki:)

    OdpowiedzUsuń
  4. już myślałam, że znów coś wygrałaś. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym razem kupiłam :) Jutro zaprezentuje co jeszcze ostatnio nabyłam :D

      Usuń
  5. ja tez lubię fuksje z tej serii...ma ciut inny odcień ale Twój też boski :)
    p.s. nieśmiało się rozkręcam, jeśli masz ochotę zapraszam :)
    http://77dakota.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam ten Twój kolorek, naprawdę piękny! :)

      Usuń
  6. Czekam na zdjęcia fioletu *_*

    OdpowiedzUsuń