Sporo czasu minęło odkąd otrzymałam paczuszkę od Granexu. Dwa rodzaje pieczywa już zrecenzowałam, dziś przyszedł czas na trzecie - ostatnie. Pieczywo z dodatkiem amarantusa, wypełnione zdrowym błonnikiem.
Opakowanie standardowe, w środku 23 kromki pysznego, chrupiącego pieczywa. Świetnym pomysłem jest umieszczenie na spodzie kilku ciekawych informacji o amarantusie w postaci kilku punktów, które poniżej zacytuję:
Czy wiesz, że:
- amarantus to inaczej szarłat, zawiera dwukrotnie więcej błonnika pokarmowego niż otręby owsiane
- amarantus należy do najstarszych roślin uprawnych świata
- amarantus jest wartościowym źródłem białka (w nasionach znajduje się go więcej niż w mleku), które posiada wszystkie aminokwasy egzogenne
- w nasionach amarantusa jest sporo cennych pierwiastków: żelaza, wapnia, fosforu, potasu i magnezu oraz znaczną ilość witamin z grupy B oraz witamin A, E i C
- ziarna amarantusa bogate są w nienasycone kwasy tłuszczowe
- amarantus nazywa się rośliną młodości ze względu na zawartość skwalenów, czyli silnych przeciwutleniaczy, które opóźniają procesy starzenia organizmu i przeciwdziałają nowotworom
Jak widać amarantus to samo zdrowie :) W smaku pieczywo jest równie dobre jak inne wersje, tym samym skoro ten rodzaj ma być tym "zdrowszym" to mogę sięgać właśnie po to :)
Dla zainteresowanych tabela wartości odżywczych :) Wstyd się przyznać, ale ja zazwyczaj patrzę tylko na wartość energetyczną. A wiem, że powinno się zwracać uwagę też na inne elementy.
Tym razem moja propozycja nie jest zbyt wymyślna. Za to w 100% słodka! :) Pieczywo z dodatkiem amarantusa, dżemem malinowym (jedna kromka) i z czarnej porzeczki (druga kromka). Obydwa dżemiki domowej roboty :) Jakoś nie wyobrażam sobie kupowania powideł i dżemów. Odkąd pamiętam w moim domu wykonywało się te produkty własnoręcznie. Smak jest wprost idealny :)
A na warstwie dżemu ułożyłam gruszki, które chwilkę się grillowały na patelni :) Cudownie zmiękły, nabrały kuszącego wyglądu i po odparowaniu wody zrobiły się niesamowicie słodkie :)
Całość wydała mi się taka niedokończona. Zatem sięgnęłam po ocet balsamiczny z nutą pomarańczy i pestki słonecznika (których nawet nie zdążyłam uprażyć). I chociaż ocet balsamiczny wizualnie nie sprawuje się za dobrze, to połączenie smaków wyszło...naprawdę pyszne :) Kwaskowate maliny, chrupiący chlebek i pestki, słodkie gruszki i lekko cierpki ocet. Dla mnie bomba! :)
I muszę przyznać, że takie kanapeczki mogę pochłaniać codziennie! :) Pieczywo z dodatkiem amarantusa wyjątkowo przypadło mi do gustu.
Pieczywo opisane :) A w trakcie procesu tworzenia tego posta 3 kromki zniknęły w czeluściach mojego przełyku. Pieczywo Granex jest przepyszne z dodatkami, ale i na sucho smakuje wyśmienicie!
Jejku, jak smakowicie :)
OdpowiedzUsuńa u Ciebie jak zwykle pysznie i zdrowo:) smakowicie to wyglada:)
OdpowiedzUsuńSmakowicie :) Ja lubię je nawet bez dodatków :)
OdpowiedzUsuńoj przy moejej diecie może byc ciekawym dodatkiem ;)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię jeść je bez niczego :D są świetne, w sam raz do pochrupania ^^
OdpowiedzUsuńBardzo paetyczne i zdrowe jedzonko ,super wygląda
OdpowiedzUsuńlubię pieczywo chrupkie:)
OdpowiedzUsuńTeż mam te pieczywka ale jeszcze wszystkich nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuń