piątek, 7 września 2012

24. Łaciaty serek wiejski.

Łaciaty serek wiejski to moje ostatnie odkrycie. Do tej pory serek wiejski = Piątnica, która w sumie nie miała konkurencji. Albo ja takowej nie znałam. 

Na Łaciatego natknęłam się w zeszłym tygodniu, Leżał sobie na półce w sklepowej lodówce z przywieszoną karteczką "promocja". Mały głód dał już wtedy o sobie znać, więc długo nie myśląc zabrałam serek ze sobą. W torbie przeważnie mam łyżeczkę na wypadek właśnie takich zdarzeń - gdy trzeba coś skosztować natychmiast nie czekając na powrót do domu;) Degustacja nie trwała zbyt długo, bo pyszny serek sam wskakiwał mi do ust;) Następnego dnia nabyłam jeszcze kilka Łaciatych, żeby go przetestować w warunkach domowych, na spokojnie.
Za niecałe 2 zł (dokładnie 1,9 zł) otrzymujemy 200 gramów serka w śmietance. Skład nie różni się niczym od serków Piątnicy to twaróg ziarnisty, śmietanka i sól. Nie różnią się także kalorycznością: 200 g serka to 194 kalorie.  Łaciaty jest wprost skąpany w śmietance. Każde ziarenko jest otulone aksamitnym płynem. Wiem, że nie wszyscy lubią tą śmietankę - ja uwielbiam i nie wyobrażam sobie, żeby mogło jej nie być.  Najgorszym rozczarowaniem jest dla mnie nabycie serka wiejskiego, który ma gęstą śmietanę. Od razu mi się odechciewa dalszej konsumpcji. Na szczęście ten problem nie dotyczy Łaciatego!
W serku wiejskim lubię to, że każde ziarenko jest miękkie i gdy natrafi na ząb to specyficznie pęka. Uwielbiam ten moment:) Ostatnio przygotowałam sobie całkiem oryginalne śniadanko. Za oknem pięknie świeciło słońce, aż chciało się eksperymentować! Serek z owocami.

Ładnie wygląda i poprawia nastrój. Gwarantuje, że taka owocowa mieszanka przyciągnie uwagę dzieci i w sumie dorosłych również;)
Po wymieszaniu wszystkiego razem otrzymujemy miseczkę pysznego, zdrowego przysmaku:) Zajadałam się aż mi się uszy trzęsły - niebo w paszczy!

2 komentarze: