Nie wiem jak u Was, ale u mnie przez okno widoczne były tylko większe i mniejsze krople deszczu. Miałam problem, żeby wynurzyć się spod ciepłej kołdry i ruszyć deszczową drogą do pracy. Takie smutne, mokre dni wpływają na mnie przygnębiająco dlatego staram się jak mogę, żeby na każdym kroku dodawać sobie energii i ładować akumulatorki na wszelkie możliwe sposoby. Aromatyczne kosmetyki świetnie się w tej roli sprawdzają, dlatego ranek rozpoczęłam z peelingiem myjącym o zapachu pomarańczy od Joanny :)
Pierwszy raz natknęłam się na ten produkt kilka lat temu podczas wakacyjnego wypadu. Skusiła mnie bardzo ładnie wyglądająca mała butelka, cudownie orzeźwiający zapach i śmiesznie niska cena. Od tego czasu ilekroć widzę w sklepie ten produkt i uświadamiam sobie, że wykończyłam ostatnią buteleczkę to zabieram peeling myjące ze sobą :) Obecnie mam dwa zapachy jak widać na zdjęciu poniżej - nie mogłam się im oprzeć. Słodka gruszka, która
pachnie jak owoc, który jeszcze przed chwilą wygrzewał się w promieniach
słońca, a teraz został umieszczony w butelce. I niesamowita pomarańcza.
Zapach, który najbardziej przypomina mi mambę o tym właśnie smaku i
zapachu. Cudo! Do tego kolorem przypomina zachodzące słońce, które dodaje ciepła i rozgrzewa.
Peelingi myjące z serii Naturia mają za zadanie oczyścić i odświeżyć
skórę, sprawić, że będzie milsza w dotyku i gładsza, a także nadać jej
przyjemny zapach. Zapach podczas mycia jest cudowny. Każda fanka
owocowego szaleństwa pod prysznicem będzie zadowolona. Moim skromnym
zdaniem owocowy aromat niestety nie utrzymuje się długo na skórze, a
szkoda, bo jest naprawdę fantastyczny. Faktycznie skóra po zastosowaniu produktu jest bardzo przyjemna w
dotyku. I chociaż nie jest to gruboziarnisty peeling, który doskonale
usunie z naszego ciała cały martwy naskórek to jestem zadowolona z jego
działania. Traktuję ten produkt jako żel z elementami peelingujących drobinek. I tak chyba się najlepiej sprawdza.
Buteleczka jest mała i poręczna. Mieści się w niej 100 ml owocowej
substancji, która pobudzi ciało i umysł do działania w pochmurne dni.
Mała pojemność jest wadą i zaletą - świetnie sprawdza się podczas
wyjazdów wakacyjnych, weekendowych, ale przy codziennym stosowaniu jest
niepraktyczna. Przydałaby się większa butla. Osobiście w domowym zaciszu
traktuję ten produkt jako peeling do twarzy. Ładnie usuwa martwy
naskórek z tych okolic i nie podrażnia. Wracając do opakowania to wygodny jest sposób otwierania na "klik". Zapewniam, że pazurki nie ucierpią podczas dobierania się do produktu;)
W zależności od sklepu i aktualnej promocji żel peelingujący Naturia można nabyć w przedziale cenowym 2,99zł - 4,99 zł. Czy warto? Dla cudownego zapachu i kopniaka energii, który się pojawia po zastosowaniu - WARTO!:)
A teraz czas na ciepłą kąpiel i relaks z książką i kubkiem gorącego kakao!
mimo, że może za wiele nie robią to lubię je ^^ sama nie wiem dlaczego ale pozytywnie na mnie działają :)
OdpowiedzUsuńJa mam truskawkowy i jestem zawiedziona słabym zapachem ale nie wiem jak inne :)
OdpowiedzUsuńone tyle lat na rynku są dostępne? a ja myślałam, że to nowość.. mam gruszkowy, jest rewelacyjny, choć wygląda jak kiwi, na inne jeszcze sie nie natknęłam, a tak bardzo bym chciała..
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam te peelingi, pachną obłędnie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam je!
OdpowiedzUsuńkocham je,ale szkoda,że nie mogę kupić dużej wersji tego :((
OdpowiedzUsuńTruskawka ma faktycznie specyficzny aromat ;) Moim nr 1 jest grapefruit. Chociaż każdy zapach jest na swój sposób interesujący :)
OdpowiedzUsuńFajne peelingi, więc będę musiała zacząć szukać ich w sklepach :D
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem zapachu tej gruszki, chociaż.. szczerze mówiąc gdybym miała do wyboru pomarańczę i gruszkę w ciemno, wybrałabym pomarańczę. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A ja pomarańczy długo nie zaprosiłam do domu. Aż w te wakacje postanowiłam się przełamać i żałuję, że tak długo zwlekałam! :)
Usuńuwielbiam te peelingi, są super i tanie
OdpowiedzUsuńmam te peelingi i jestem bardzo zadowolona:))))))))
OdpowiedzUsuńmega tanie a fajne:))))