czwartek, 25 kwietnia 2013

Kosmetyki w zwykłym liście.

Wczoraj dotarła do mnie przesyłka, której w ogóle się nie spodziewałam. No dobra spodziewałam się i mocno jej wyczekiwałam, ale w okolicach grudnia, bo wtedy miała do mnie dotrzeć. Mowa o przesyłce w ramach współpracy z firmą Marion. Cieszyłam się  bardzo na wieść o możliwości otrzymania kilku kosmetyków tej firmy. Lubię ich produkty i uważam, że są naprawdę godne uwagi. Przez ograniczoną dostępność w sklepach nie mogę się nimi cieszyć kiedy chcę. A każdy zdobyty drobiazg naprawdę cieszy.
Ale do rzeczy. Z zawartości przesyłki jestem bardzo zadowolona, z podejścia firmy odrobinę mniej. Nie chcę być źle zrozumiana, doceniam, że na większość moich maili otrzymałam odpowiedź, kontakt świetny. Nie w tym rzecz. Chodzi o to, że przesyłka, która do mnie dotarła została wysłana zwykłym listem. To dało mi do myślenia - w grudniu podobno przesyłka została do mnie wysłana, jednak nie dotarła...pewnie Panie na poczcie zrobiły sobie gwiazdkowy prezent ;) Przecież miały do tego prawo...przesyłka nierejestrowana może albo dotrzeć do adresata albo nie. 100% pewności nigdy nie ma.

Jakie wnioski się w takiej sytuacji nasuwają. Ja: "Szkoda, że firma mnie olała. Obiecali przesyłkę i nic z tego nie wyszło. Niedobra firma a fe ;)". Firma: "Co za blogerka. Przecież wysłaliśmy do niej przesyłkę, a ona nam pisze, że nic nie dostała. Pewnie chce wyłudzić kolejne kosmetyki". Mogę się tylko domyślać, że takie myśli  powstają. I tak cieszę się, że osoba z którą miałam możliwość korespondować okazała się najzwyczajniej w świecie ludzka i postanowiła mi przesłać produkty do wypróbowania jeszcze raz.

Wiem, że przesyłki polecone są droższe, ale z drugiej strony dają pewność. Dla firmy, że przesyłka dotrze, a ja nie jestem osobą, która po prostu chce wyłudzić kosmetyki, ale i dla mnie bo wokół mojego wirtualnego domostwa zwanego blogiem nie powstanie śmierdząca etykieta osoby, która wyłudza i jeszcze nie wywiązuje się z ustaleń.

Tyle, musiałam to z siebie wyrzucić. Nie ukrywam, że jest to pierwszy raz kiedy dostałam kosmetyki w zwykłym liście i jestem po prostu ogromnie zaskoczona taką sytuacją.

70 komentarzy:

  1. Też dostałam kiedyś kosmetyki w zwykłej kopercie jako przesyłka nierejestrowana i niestety, ale nie było w niej połowy zawartości :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Taka sama akcja była z Białym Jeleniem gdy rozdawali do testów mini produkty na bangli. Jak zobaczyłam upchnięty, zwykły list w skrzynce to się przeraziłam. Dziwię się że w ogóle to doszło...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierzyć mi się nie chce, że wysłali zwykłym listem. Zawsze przesyłki były polecone albo dostarczał je przystojny kurier :D

      Usuń
    2. Może tym razem Pollena poskąpiła na przesyłce :) Ale kolejne paczki przywiózł kurier.

      Usuń
    3. Dokładnie...w przypadku tych miniaturek za przesyłkę odpowiadała Pollena, która chyba chciała zaoszczędzić ;)

      Usuń
  3. Abstrahując od reszty, to jakkolwiek by ta przesyłka nadana nie była, panie na poczcie prawa przywłaszczyć jej sobie nie miały, ale co zrobić, skoro złodziejstwo w narodzie ;) Miłych testów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)
      Nie no oskarżać nie można...istnieje szansa, że moja paczka po prostu się rozwaliła i trafiła do kosza. Można sobie gdybać ;)

      Usuń
    2. Też zwróciłam uwagę na to, że napisałaś "miały prawo"
      Nie miały!

      Usuń
  4. Piszesz o Marion, a L'occitane zrobiło tak samo.... Zostawiam to bez komentarza. Coraz mniej mam ochoty na jakiekolwiek współprace, podawanie adresu i ustalanie warunków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm...no to ładnie. Faktycznie po kilku dziwnych "akcjach" człowiek zaczyna się zastanawiać "po co mi to?" Na szczęście to pierwszy raz mam jakieś "ale".

      Usuń
    2. U mnie uzbierało się za dużo takich rzeczy i tak naprawdę nie bardzo widzę sens.... Zastanawiam się co dalej z tym fantem zrobić, ale póki co mam zobowiązania, które pora doprowadzić do finału.

      Usuń
    3. Ech...straszne, że dochodzi do takich sytuacji :( Wywiąż się szybko z tych zobowiązań i będziesz "wolna" :)
      Tak sobie myślę, że może właśnie dzięki tym wszystkim dobrym i mniej dobrym doświadczeniom stworzyłaś tak świetny Hexxbox-owy projekt :)

      Usuń
  5. Dostałam identyczną paczuszkę. Z tym, że w ogóle się nie spodziewałam bo nawet maila nie dostałam że coś do mnie wysyłają. Także była wysłana listem zwykłym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze, że dotarła i miałaś niespodziankę :D

      Usuń
  6. Te wysyłki listami nierejestrowanymi to porażka. O firmie nie świadczą najlepiej :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Cieszę się, że wszystko dotarło w jednym kawałku ;)

      Usuń
    2. Niestety to zdarza się coraz częściej.

      Usuń
  7. no podejscie dziwne,nie spotkalam sie jeszcze z tym zeby paczki byly nierejestrowane.zawsze wysylka jest poleconym a w niektorych przypadkach nawet kurierem!
    Nie mniej ważne jest to ze pamietali o tobie i że przesylka jednak doszła.
    Rowniez lubie produkty Marion,ale niestety mam do nich ograniczony dostep.

    pozdrawiam i zapraszam na rozdanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że zawsze przesyłki będą wysyłana poleconymi czy też przesyłką kurierską - dzięki temu nie będzie takich postów...może :P

      Dostępność kosmetyków Marion pozostawia niestety wiele do życzenia...a szkoda :(

      Usuń
  8. Zgadzam się z Tobą ! Sama zawsze wysyłam poleconym, nie chcę ryzykować bo wiele razy przesyłki docierały do mnie rozerwane i ograbione z części produktów :/ Kiedyś wkurzyłam się i złożyłam skargę bo ktoś wysyłał do mnie list 3 razy i ani razu nie dotarł, lepkie ręce Poczty Polskiej są dla mnie przerażające.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wybieram zawsze polecony jako ten bezpieczniejszy. No bo po co ryzykować?

      Z pocztą nie miałam większych problemów, ale właśnie w grudniu kilka przesyłek do mnie nie dotarło. Może to święty Mikołaj zgarnął moje przesyłki do swojego wora :D

      Usuń
  9. I do tego dochodzi cała nasza poczta polska... :-/ Ja z chęcią wypróbowałabym spray z octem z malin

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczę...ja do grudnia nie miałam żadnych problemów z pocztą. Chyba każdy kiedyś musi się "naciąć".

      Malinowy spray to i mnie bardzo ciekawi ;)

      Usuń
  10. Nie wysłałabym zwykłym listem przesyłki z kosmetykami...

    OdpowiedzUsuń
  11. mi kiesdys tez kilka przesyłek zaginęło własnie przez wysyłanie zwykłym listem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie przesyłki giną, a w takim przypadku nie ma szans na ich odnalezienie.

      Usuń
  12. I ja też dziś odebrałam swoją przesyłkę od Marion, też w zwykłym liście.
    Całe szczęście, że dotarło wszystko i bez żadnych uszkodzeń.

    OdpowiedzUsuń
  13. Moim zdaniem wielkiej różnicy nie ma w kwocie nadania paczki zwykłym listem a priorytetem, a pewność by była

    OdpowiedzUsuń
  14. nie rozumiem takiej postawy firm, przecież dopłata do poleconego to zaledwie 2,20 cóż to jest dla firm a od razu lepiej wygląda !!!
    No cóż, fajnie że doszło, miłych testów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)
      Nawet nie wiedziałam, że tylko 2,20 trzeba dopłacić.

      Usuń
  15. Dokładnie, takie wnioski można by wysnuć na gorąco... a sprawa wygląda jak wygląda. Przesyłki muszą być rejestrowane, żeby firma miała pewność, że produkt doszedł do adresata...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to :) Właśnie o tą "pewność" mi chodzi.

      Usuń
  16. Z produktow Marion mialam odzywke do wlosow i niestety u mnie sie nie sprawdzila, zycze milego testowania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)
      Odżywki nie miałam, ale z peelingu jestem bardzo zadowolona :)

      Usuń
  17. Nie powinni tak robić. Przecież wszędzie i wszyscy zaznaczają, że poczta nie ponosi odpowiedzialności za niedostarczenie zwykłego listu. A co za tym idzie- są świadomi, że takie listy mogą nie dotrzeć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odnoszę wrażenie, że często jesteśmy tego bardziej świadome niż firmy.

      Usuń
  18. Kurier owszem, kosztuje znacznie więcej, ale te parę groszy na polecony skąpić? No, ale to biznes firmy - tylko później tracą podwójnie - po dwa razy wysyłają te same kosmetyki, no i to co najważniejsze, czyli reputacja.

    OdpowiedzUsuń
  19. Może wcześniej wysyłali poleconym - tak powinno być :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja kilka razy przesyłki z wygranej dostawałam zwykłym listem i sama sie dziwiłam, że tego nikt nie rozkradł "przypadkiem"...
    Ocet z malin bardzo fajny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ukrywam, że ten produkt najmocniej mnie zainteresował :)

      Usuń
  21. ale całe szczęście, że w ogóle otrzymałaś obiecane kosmetyki. Teraz czekam na Twoją opinie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie :) Opinie z pewnością niebawem się pojawią :)

      Usuń
  22. Też ostatnio miałam podobną sytuację i też mnie to trochę zdziwiło. Ja sama nie odważyłabym się wysłać zwykłego listu np. z paczką wymiankową...a to też mi się zdarzyło;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poza kartkami świątecznymi nie wysyłam nic zwykłym listem, po co ryzykować.

      Usuń
  23. Ja myślałam, że zwykłym listem to się kartki wysyła na święta, chociaż i to nie zawsze ;))

    OdpowiedzUsuń
  24. Kochana a ja nie na temat, tylko jestem ciekawa, czy Twój nick to też Twoje prawdziwe imię i nazwisko :)) bo jest po prostu genialny! Mój brat miał być dziewczynką i chciałam go nazwać Antosią :)) Niestety wyszedł chłopak, a mam nie zgodziła się na Tośka :D Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez się kiedyś nad tym zastanawiałam.... hihi :)

      Usuń
    2. Uważam, że zarówno Antoni jaki i Antonina to piękne imiona :)
      Antonina Guzik istnieje tylko w wirtualnym świecie ;) Moje prawdziwe dane nijak się do tego mają :D

      Usuń
    3. Też tak uważam :)) jednak rodzicielka nie znosi imienia Tosiek. Jakoś źle się jej kojarzy, powiedziała nie i basta :D

      Usuń
  25. Miałam ochotę dodać podobny post z przemyśleniami.
    Jest dokładnie tak, jak napisałaś. Firmy oszczędzają, ale jest coś zginie po drodze, to obie strony są stratne - blogerka, bo podważono jej wiarygodność, a firma nie tylko straciła przesyłkę, ale i zaufanie potencjalnej klientki (blogerki).

    Dodam tylko, że ja na przesyłkę Marion czekałam ponad pół roku. Dotarła, gdy już straciłam jakąkolwiek nadzieję ;) Zawartość bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całe szczęście, że w końcu dotarła ;)
      No właśnie...oszczędzanie nie zawsze jest najlepszym rozwiązaniem.

      Usuń
  26. Najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło. :)

    OdpowiedzUsuń
  27. no niestety tak to jest z pocztą.. czekam na recenzje :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Kretyństwem jest takie oszczędzanie na przesyłkach...
    Ale fajnie że dostałaś ją w końcu...:)

    OdpowiedzUsuń
  29. udanego testowania, dla firmy taka przesyłka rejestrowana nie powinna być problem, ani tym bardzie droga inwestycją,

    OdpowiedzUsuń
  30. Świetne produkty - czekam na Twoje opinie :D

    OdpowiedzUsuń
  31. bardzo dziwne podejście marketingowców firmy...dobrze że przynajmniej kosmetykom nic się w transporcie nie stało...

    OdpowiedzUsuń
  32. może na przyszłość będą wiedzieć :D:) ale fajnie że wysłali jeszcze raz :) świadczy to o tym że jednak to solidna firma :) pozdrawiam serdecznie
    i zapraszam do siebie http://misjawagawdol.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  33. Spray z octem z malin wszędzie go szukam! ale zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń
  34. Fajna paczuszka, dobrze, że dotarła cała i zdrowa.
    A szkoda, że te kosmetyki są tak trudno dostępne :(

    OdpowiedzUsuń
  35. Zawartości bardzo ciekawa :) Ale fakt lepiej takie paczki słać rejestrowaną paczką.

    OdpowiedzUsuń