Dość często przeglądając kosmetyki budzi się we mnie dziecko. A już w świecie lakierów do paznokci to szczególnie. Kuszą mnie kolory, to w jaki sposób lakier zmienia swą intensywność i barwę w zależności od ilości światła, ale także zmiana koloru pod wpływem ciepła/zimna. Błyszczące,matowe, magnetyczne...wybór ogromny. Lubię to i coraz częściej łapię się na tym, że jestem mocno podatna na różnego rodzaju nowinki. Chociaż pachnący Revlon to już nie nowość, zdaje się, że od roku jest dostępny. W każdym bądź razie myślałam o nim od dłuższego czasu i zawsze coś mi stało na przeszkodzie. Aż ostatnio przytrafiła się okazja i oto jest...przywędrował do mnie wraz z parką Barrych od Kamili. I wiecie co...jak tylko wpadnie mi jakiś pieniążek to zaproszę przynajmniej jeszcze jeden pachnący Revlon do domu.
Ponieważ to mój początek przygdy z tym lakierem dziś tylko kilka informacji, opinia pojawi się w późniejszym czasie. Buteleczka o pojemności 14,7 ml. W środku rzadki lakier, który na szczęście nie robi spustoszenia na moich paznokciach. Pędzelek długi i raczej wąski. Dwie warstwy wystarczają, żeby uzyskać ładny efekt. Mój zapach to mięta - uwielbiam miętę! :) Przyjemne jest to, że aromat pojawia się po wyschnięciu lakieru, a jego intensywność zależy od ilości nałożonych warstw. Pachnie...bardzo ładnie. Mała rzecz, a naprawdę umila życie :) A tak prezentuje się kolor...bardzo ładny kolor! :)
W sklepach dostępnych jest 8 zapachów: ananas, arbuz, pomarańcza, winogrona, jabłko, grapefruit, moja mięta i zapach nazwany "colada". Co do kolorów to najchętniej przygarnęłąbym wszystkie :D Kosztują 19,90 zł.
Ładnie :) Mimo pozorów lakier niezbyt się rzuca w oczy :)
OdpowiedzUsuńJa nad nim myślałam jak był w super-promocji w SP...ale zrezygnowałam, może to był błąd :P
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie wylał Ci się? :D Ja już do nich nigdy nie wrócę, choćbym miała dostać wszystkie warianty kolorystyczne za darmo. :P
OdpowiedzUsuńładnie się mieni :)
OdpowiedzUsuńpiękny połyskujący kolor :)
OdpowiedzUsuńLUBIĘ LAKIERY Z REVLONU :)
OdpowiedzUsuńśliczny kolor, mam kilka zapachowych lakierów :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam stycznosci z pachnacymi lakierami,ale uważam to za wspaniały pomysł:)
OdpowiedzUsuńNie przemawia do mnie ten kolor:/
OdpowiedzUsuńcałkiem fajny, mam jedne pachnący lakier z Miyo i uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńZapachowe lakiery przypominają mi z dzieciństwa zapachowe długopisy :)
OdpowiedzUsuńJa nie lakierowa jestem, ale to ciekawostka zapachowe lakiery do paznokci...
OdpowiedzUsuńPiszesz, że na widok tych kolorów budzi się w Tobie dziecko? Ja tak mam z rozświetlaczami..
Nie mój kolor, ale zapachy mnie zaciekawiły :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny kolor:) I do tego pachnący:) Marzenie...
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie zetknęłam się z pachnącymi lakierami, ale ładny kolorek :)
OdpowiedzUsuńhttp://my-life-in-warsaw.blogspot.com/
Kolor ładny i jeszcze pachnie -swietnie!!! Tylko ta cena... :(
OdpowiedzUsuńzapraszam na rozdanie http://gosiaczek6661.blogspot.com/2013/03/moje-pierwsze-rozdanie.html
Tez go mam , ale chyba jeszcze ani razu nie uzylam :D Mam wiekszosc pachnących revlona, bo swojego czasu mialam chrapke tylko na pacznące :D
OdpowiedzUsuńładne paznokcie:)
OdpowiedzUsuńlubię niebieskości na pazurkach, ale na lakiery revlon szkoda mi kasy;)
Fajnie się mieni :)
OdpowiedzUsuńŚliczny ;)
OdpowiedzUsuńAle lśni;) cudowny!
OdpowiedzUsuńSuper, że pachnie, ale kolor niestety nie w moim guście, do tego robi smugi. :(
OdpowiedzUsuńlal jaki kolorek;)
OdpowiedzUsuńi super ze pachnie;)
Kolor obłędny...ulubiony mój :)
OdpowiedzUsuńŚwietny kolor, mam szary Revlon i jest genialny, ale ostatnio kupiłam ten pachnący brokatowy i tak strasznie się zraziłam. Nie dość, że wygląda mało ciekawie, to jeszcze po przebarwiał mi na żółto płytkę paznokcia :(
OdpowiedzUsuńLubię takie niebieskości na paznokciach. :) A zapach jest rzeczywiście atutem, bo milo, gdy zamiast tradycyjnej, niezbyt przyjemnej woni, aplikacja zaczyna kojarzyć się z zupelnie nowym w dodatku pachnącym doznaniem... ;)
OdpowiedzUsuń