piątek, 29 marca 2013

Oliwkowy krem do dłoni, Balea.

Trzeci produkt firmy Balea w moim domu. Pianka była taka sobie, żel był świetny. Oliwkowy krem do rąk jest z pewnością dużym zaskoczeniem i chyba sięgnęłabym po niego jeszcze raz.
Akcja Maliny Rewitalizacja dłoni i stóp uświadomiła mi nie tylko jak wiele produktów kosmetycznych do tych partii ciała posiadam w moim pokoju, ale także to, że jestem leniem. Naprawdę cieszę się, że moje dłonie nie należą do tych "przesuszających się" i wymagających ciągłego nawilżenia, bo chyba bym się wykończyła. Jak sięgam po krem do dłoni 2-3 razy w ciągu dnia to wielki sukces ;) 

Opakowanie standardowe - tubka o pojemności 100 ml. Nie jest bardzo miękka, ale też nie sprawia kłopotów podczas wyciskania końcówki kremu. Szata graficzna absolutnie "moja" - piękna zieleń i ukochane oliwki...mniam! Nastraja pozytywnie. W środku gęsty, biały krem, który dobrze rozprowadza się na dłoniach.
Wchłania się...no właśnie. I tu muszę zaznaczyć, że ja jestem okropna i bezwzględna dla kremów do rąk. Nie znoszę jak mi się coś klei na łapach, ślimaczy, nie wchłania wystarczająco szybko. Przyznaję, że przy tym produkcie wykazałam się zrozumieniem i cierpliwości. Krem wchłania się 5-7 minut i później pozostawia delikatną warstewkę na skórze. Wytrzymałam tyle chyba tylko ze względu na zapach i to, że się nie ślimaczy. 

Podoba mi się zapach tego kremu. Niestety nie umiem go opisać słowami, jest po prostu ładny i niekłopotliwy dla nosa. Raczej świeży niż słodki.  Subtelnie utrzymuje się na dłoniach kilkanaście minut.

Po użyciu tego kremu dłonie są przyjemne w dotyku i takie...aksamitne, delikatnie zmiękczone. Na powierzchni skóry pozostaje cienką tłustawa warstewka. Jestem w szoku, ale mi to w ogóle nie przeszkadza.
Lubię nałożyć grubą warstwę tego kremu na noc. Tak, dzięki temu produktowi wyrobiłam w sobie nawyk kremowania dłoni właśnie na noc. Co bardzo mi pasuje - on sobie działa, ja nie myślę o tym, żeby się go jak najszybciej pozbyć ;) A rano mam cudownie gładkie, miękkie dłonie...dla mnie to idealne rozwiązanie :)


Produkt opisany w związku z akcją Maliny:

22 komentarze:

  1. Też nie lubię lepkiej warstwy na dłoniach :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też:/ ale jak krem działa to zaciskam zęby i używam ;)

      Usuń
  2. Bardzo podobny do tego z Palmer's, tylko tamten szybciej się wchłania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z moim ostatnim też miałam problem z wchłanianiem i tez używałam tylko na noc:) Oliwkowego kremu jeszcze nie widziałam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana... nie miałam niczego z Balea, ale zawsze jak oglądam Twoje zdjęcia z recenzji, to chcę mieć! Wszystko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :) To miłe, że fotki Ci się podobają :)

      Usuń
  5. Dobrze, że na wieczorne maski na dłonie można go zastosować z ogromnym sukcesem. Nie lubię jak coś mi się klei i długo wchłania ... więc na dzień by był u mnie przekreślony ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety nie mam dostępu do Balea:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ masz :) Tak samo jak i ja...możesz kupić produkty przez net :)

      Usuń
  7. ja nie lubię oliwek i przez to nie kupuję oliwkowych kosmetyków ;) choć teraz zastanawiam się nad masłem oliwkowym z isany ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiam kosmetyki tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. nie wiesz jak się cieszę, że Ci go oddałam, bo zaraz po nim znalazłam moją miłość też balea :))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To teraz mnie zaciekawiłaś :) Dobrze, że znalazłaś swoją kremową miłość :) I jeszcze raz dzięki za oliwki ;)

      Usuń
  10. Ciekawa jestem jak sprawdziłby się u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jesteś w stanie mi udzielić informacji, gdzie mogę kupić bawełniane rękawiczki? Takie, by posmarować ręce kremem założyć na noc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam w Rossmannie, ale czy są dobre? Nie mam pojęcia. Moje prywatne sama sobie uszyłam ;)

      Usuń
  12. Przy następnej okazji przyjrzę mu się. Zazwyczaj kupowałam kremy do rąk balei w opakowanii 500 ml

    OdpowiedzUsuń
  13. 2-3 razy w ciągu dnia? ja jak raz pokremuję to jest cud!;)

    OdpowiedzUsuń
  14. cudownie gładkie dłonie to jest to

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie znam , nie miałam, ale mamy podobne gusta, tez nie toleruje gdy krem mi sie lepi, klei czy tłuści wszystko dookoła ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam krem do rąk marki Balea o zapachu owoców leśnych - bardzo go polubiłam :) Fakt faktem długo się wchłania, ale dzięki niemu kremuję ręce tylko 2 - 3 razy dziennie :)

    OdpowiedzUsuń