Emulsja do higieny intymnej z szałwią i ogórkiem Biały Jeleń, Pollena Ostrzeszów.

Zdaje się, że już kiedyś pisałam o moim podejściu do wszelkiego rodzaju kosmetyków do higieny intymnej. O ile uwielbiam eksperymentować z kosmetykami do kąpieli, pielęgnacji skóry tak nie przepadam za zmianami produktów do higieny intymnej. Jak już się coś u mnie sprawdzi to z pewnością na długo pozostanie w zasięgu mojej łapki. Jak zobaczyłam emulsję z szałwią i ogórkiem Białego Jelenia to uczucia co do niej miałam bardzo mieszane. Przełamałam się i wypróbowałam. I to była bardzo dobra decyzja!

Butelka przezroczysta, o pojemności 300 ml - jest bardzo podobna do butelki żelu do mycia twarzy. Ten sam wygodny sposób otwierania i to samo poręczne opakowanie, które naprawdę dobrze trzyma się w dłoni. A w środku kremowa, bladozielona emulsja.  W zapachu prym wiedzie szałwia, ogórek jest minimalnie wyczuwalny. No, ale takie produkty nie mają pachnieć tylko dobrze działać ;)  W każdym bądź razie woń jest przyjemna!

Co najważniejsze emulsja jest bardzo delikatna i nie powoduje podrażnień. Wręcz przeciwnie łagodzi i koi wszelkie podrażnienia, które występowały wcześniej. Produkt nawilża wrażliwą skórę i ją zmiękcza. W środku emulsji znajduje się naturalny prebiotyk w postaci ksylitolu i laktitolu, który to utrzymuje naturalną równowagę ekosystemu mikroflory skóry. Oczyszcza okolice intymne naprawdę dobrze.

Przyjemne jest to, że po zastosowaniu emulsji z ogórkiem i szałwią wyczuwalne jest przyjemne odświeżenie, które utrzymuje się przez kilka godzin. Produkt jest wydajny i z pewnością wystarczy na długo.

I skład dla znających się na rzeczy ;)

Od siebie dodam tylko tyle: ta emulsja jest jedną z trzech, które przypadły mi do gustu i nie czuję potrzeby poszukiwania innej!

Kosmetyk do testów otrzymałam od serwisu bangla.pl w ramach współpracy 

z Klubem Kejt.

Nie miało to wpływu na moją opinię.