No i nastał dzień
serduszek. Święto koloru czerwonego i różowego. Sprzedawcy kwiatów i
słodyczy dziś z pewnością zarobią. Sama nie wiem jak ugryźć to "święto".
Kiedyś na samą myśl miałam dreszcze i na widok baloników w kształcie
czerwonych serduszek para uchodziła mi uszami. Komercyjne święto. Jakby w
ciągu 365 dni w roku tylko 14 luty był tym wyjątkowym, wypełnionym
miłością do drugiego człowieka. Ech...jak tylko mogłam nie wychodziłam
wówczas do ludzi. Tak z przekory. A dziś? Dziś nadal nie uważam, żeby to
był jakiś szczególny dzień w roku. Jednak przestałam się "buntować",
każdy dzień w końcu jest dobry na odrobinę miłości. A do tego ostatnio
polubiłam różowy kolor, moje argumenty znikają :D
Dziś specjalnie wyruszyłam na spacer po moim miasteczku. Nie wiem, chyba chciałam się dobić tymi serduszkami i miłością buchającą z witryn sklepowych. I wiecie co...nic takiego nie miało miejsca. W pewnym momencie wręcz urządziłam polowanie na serduszka, które odnalazłam dopiero w piekarni. Czyżby Walentynki się znudziły?
Wstąpiłam do mojego ulubionego sklepu ze wszystkim. Obok lakierów do paznokci stoją świece, dalej proszek do prania, a na końcu ręczniki. Tak zwane mydło i powidło, ale lubię to miejsce. Leciwa sprzedawczyni zawsze przyjemnie rozpoczyna rozmowę i jest niezwykle cierpliwa, gdy z uporem maniaka poszukuję idealnego koloru lakieru. Dziś też. Grzebałam w pojemnikach wypełnionych lakierami ładnych kilka(naście) minut, aż w końcu znalazłam.
Wybrałam słodki
róż. Kolor, który zazwyczaj omijam szerokim łukiem. Ale z okazji
dzisiejszego dnia i ceny (3 zł) zabrałam go do domu. Dopiero jak
malowałam pazurki doczytałam jego nazwę...single - pasuje do mnie
idealnie :P
Prawda, że słodziak? :D
I moja walentynkowa wariacja na talerzu. Jak zobaczyłam w Lidlu ten makaron to nie mogłam się powstrzymać. Kształt iście walentynkowy, nie powiem cieszy oko i jest smaczny. A do tego pomidorowy sos z owocami morza. Mniam!
Wczoraj zrobiłam moje pierwsze podejście do pomadki Golden Rose 2000 w kolorze 146, którą kupiłam pod koniec zeszłego roku. Mocna czerwień...i chyba nie mój kolor. Po pierwsze nie potrafię nią ładnie umalować ust - to może być spowodowane moim kaprysem, że do tej pomadki będę używać pędzelka ;) Po drugie...za mocny ten kolor i niezbyt dobrze się w nim czuję. Zrobię jeszcze kilka podejść i zobaczymy co z nią będzie ;)
A teraz znikam i życzę udanego dnia! :) Niech będzie całuśnie :P
Eee ja tam uważam, że pasuje Ci taki kolorek. Przynajmniej na foto wygląda piknie.
OdpowiedzUsuńDzięki :) Może po prostu muszę się do niego przekonać :)
UsuńA mnie bardzo podoba się ten kolor na Twoich ustach :)
OdpowiedzUsuńA makaron i cała potrawa wygląda świetnie-dorwałaś go w Lidlu? :))
Dzięki :)
UsuńMakaron z Lidla - produkt typowo walentynkowy, więc do końca tygodnia powinien być, a później pewnie zniknie ;)
kształt makarony swietny,idealny na dzis :)
OdpowiedzUsuńTwoje usta prezentują się rewelacyjnie w czerwieni! :)
OdpowiedzUsuńA po makaron z Lidla się zbieram od rana, ale coś mi się wydaje że się nie pozbieram... xD
Pierwszy raz widzę taki makaron :) Świetny :) A pomadka też niczego sobie :)
OdpowiedzUsuńJak tylko zobaczyłam te makaronowe serduszka to wiedziałam, że musi wylądować na moim talerzu :D
UsuńDo pomadki mam nadzieję, że się przekonam :)
ładny kolorek lakieru:) a makaron w kształcie serduszek jest super!:D
OdpowiedzUsuńSuper walentynkowo i całuśnie.
OdpowiedzUsuńMakaronik mnie zaciekawił, byłam w lidlu ale "nie rzucił" mi się w oczy ... pewnie już ie było go ;)
Możliwe, wszyscy się pewnie na niego rzucili ;)
UsuńMakaron w takim kształcie jest dla mnie kompletną nowością, będąc w Lidlu nie zwróciłam na niego uwagi niestety :(
OdpowiedzUsuńJa też pewnie bym go nie zauważyła w Lidlu, ale wiedziałam z ulotki o jego istnieniu ;)
Usuńładny lakier i serduszka ;D
OdpowiedzUsuńPrawda? :) Idealne na dzisiejszy dzień :)
Usuńsuper:)
OdpowiedzUsuńMakaron kapitalny! co do czerwieni na ustach to....sama zaczęłam się do niej przekonywać od zeszłego roku. Moja Przyjaciółka kocha szalony kolory i zaraziła mnie tą miłością. warto przełamywać schematy :D
OdpowiedzUsuńLubię róż na paznokciach :) świetny jest!
Makaron był pyszny :D
UsuńJa bardzo lubię szalone kolory, ale u innych :) Chyba brakuje mi pewności siebie ;) Jak zobaczyłam ten różowy lakier to nie mogłam mu odmówić :D
czytałam gdzieś że kobieta ma w życiu taki moment w którym przekonuje się do czerwieni na ustach :)
OdpowiedzUsuńu mnie nastąpił całkiem niedawno, więc może kolej na Ciebie! :-)
o patrz, a to chyba prawda, bo ja się przekonałam jakoś pół roku temu :D
UsuńNo właśnie, może do tego koloru trzeba "dorosnąć" albo znaleźć w sobie wystarczającą pewność siebie :) Pomadka zostaje u mnie, więc za jakiś czas spróbuję ponownie :)
UsuńSuper makaron :)
OdpowiedzUsuńSmakowite danie i piękne usta - to, co mi się rzuciło w oczy :)
OdpowiedzUsuń