Lubię pomadki ochronne. Zimą moje usta mają tendencję do pierzchnięcia i pękania, a co za tym idzie niezbyt atrakcyjnie wyglądają. Nie da się ukryć, że wybierając te produkty kieruję się zazwyczaj zapachem - lubię jaki mi coś ładnie pachnie pod nosem ;) Jak zobaczyłam w przesyłce od Eweliny poziomkową pomadkę to w głowie miałam cudny aromat tych jakże pysznych owoców.
Opakowanie to standardowy sztyft. Nie ma w nim nic innowacyjnego. W środku bladoróżowa wazelina - tak mi się to kojarzy. Zapach nie jest z byt piękny niestety. Bardzo chemiczny. Z przykrością stwierdzam, że poziomek to ja tam nie czuję :( Może trafiłam na taką niepachnącą sztukę. Na szczęście po nałożeniu na usta aromat dość szybko znika (albo tak szybko się do niego przyzwyczajam). Jak działa na ustach? No tak średnio. Raczej natłuszcza niż nawilża i szybko się zjada. Po 10 minutach można spokojnie sięgnąć po kolejną warstwę. Dobrze ochrania usta przy minusowych temperaturach i przy częstym stosowaniu sprawia, że po spierzchnięciu nie ma śladu.
Opakowanie nie należy do tych trwałych. Po kilku upadkach na podłogę trochę się rozwarstwiło. Ale to jest charakterystyczne dla wszystkich tego typu produktów.
Poza moją poziomkowa pomadką dostępna jest jeszcze wiśniowa i pomarańczowa. Być może one pachną mocniej i bardziej naturalnie.
Poziomkowa pomadka ochronna dostępna jest u konsultantek Marizy, między innymi u Eweliny. Kosztuje 4,30 zł.
mam takie 3 owocowe i sa mega :)
OdpowiedzUsuńTo może tylko moja jest jakaś dziwna :(
UsuńEhh ;/ niestety zapach pomadek z tej firmy nie jest zbyt przyjemny..
OdpowiedzUsuńWypróbowałam tylko poziomkową, ale nie mam ochoty w najbliższym czasie sięgać po następne.
Usuńpoziomkaaa mmmmm.... :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam poziomki <3 Niestety duży zapas pomadek ochronnych mam. :(
OdpowiedzUsuńPomadka ochronna w zimie musi być na ustach :) Aktualnie używam pomadki Flos Lek - jest genialna :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, trzeba dbać o usta :) A pomadki Flos Lek jeszcze nie miałam, wypróbuję :)
Usuńpoziomka:)mniam
OdpowiedzUsuńpo poziomkę nie sięgnęłabym, gdyż poziomkowego zapachu w kosmetykach nie akceptuję :/ nie podoba mi się, wydaje się bardzo chemiczny :/
OdpowiedzUsuńW tym przypadku faktycznie tak jest. A szkoda, bo zapowiadało się tak pięknie ;)
Usuńszkoda, że zapach się nie sprawdził ,bo jak tylko zobaczyłam posta, to od razu chciałam mieć tę pomadkę, właśnie ze względu na poziomeczki...
OdpowiedzUsuńMoże tylko moja jest skąpo-pachnąca.
UsuńUwielbiam poziomki szkoda ,zę ta tak nie pachnie :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, wielka szkoda :(
Usuńojc nie ma zapachu poziomek........ nie za dobrze .. u mnie musi cos smakować że tak powiem :)
OdpowiedzUsuńU mnie też, dlatego czuję się trochę rozczarowana.
UsuńNie znam tych pomadek, ale myślę, że przypadłaby mi do gustu :D
OdpowiedzUsuń...
Zdjęcie podkładu na buźce w mojej recenzji rimmela zostało dodane ;)
Bardzo możliwe, że by Ci się spodobała. Mojego serca nie porwała, niestety :(
UsuńO cudownie, idę popatrzeć jak wygląda :)
poziomkowa? już mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie pachnie poziomkami :(
OdpowiedzUsuńDokładnie szkoda że nie pachnie ...
OdpowiedzUsuńmmmm... poziomka
OdpowiedzUsuńJa jestem wierna pomadkom z Nivei i jestem zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńNotorycznie gubię pomadki ochronne, taka to już moja natura.
OdpowiedzUsuńpoziomkowa powiadasz...ja aktualnie testuję Sylveco o zapachu cynamonu :)
OdpowiedzUsuńnie mialam ;) wystarcza mi neutrogena ;)
OdpowiedzUsuńnie miałam, a wyglądają zachęcająco, zwłaszcza poziomkowa!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i obserwuję koleżankę z Klubu :))
u mnie się nie sprawdza jakoś
OdpowiedzUsuńja jakoś nie przepadam za produktami do ust które pachną, bo wtedy mam ochotę je zjeść;/ ta u Ciebie widzę że jest bezwonna to by się sprawdziła, ja od ochronnych pomadek praktycznie nie wymagam nic, nie wiem czemu;P
OdpowiedzUsuńTym razem sprawdziło się, ze cena adekwatna do jakości ;/
OdpowiedzUsuń