MiniMAX - kolor nr 605, Eveline.

Dawno, dawno temu pisałam o lakierze miniMax Eveline, o dokładnie TU. Ponieważ wtedy zaprezentowałam tylko kolorek 499, którym się mocno zachwycałam to postanowiłam w końcu pokazać drugą piękność, którą jest kolor nr 605. Szaraczek kilkakrotnie gościł już na moich pazurkach, jednak nie doczekał się sesji. Aż w końcu przyszedł leniwy, zimowy poranek, więc postanowiłam go zaprezentować ;)

Większość istotnych informacji o tym lakierze umieściłam w pierwszym poście na temat tego produktu. Dziś skupiam się na prezentacji koloru. Dlatego tekstu będzie mało, a zdjęć trochę więcej ;) Dodam tylko, że na pazurkach widoczna jest 1 warstwa szaraczka :)

Ponieważ szaraczek wydał mi się odrobinę smutny to postanowiłam go nieco rozjaśnić. Jeśli chodzi o zdobienia paznokci to jestem absolutnym beztalenciem, dlatego wykorzystałam pękacz Inglota, który siedzi w mojej lakierowej szufladzie od...dawna i doczekać się nie może, aż pojawi się na pazurkach. Oto i jest :) Dzięki niemu szarak jest weselszy :D Nie ukrywam, że lubię połączenie szarości z różem :)

Uaaa...całkiem sporo mi wyszło tych zdjęć :D Ale wolę Was pomęczyć zdjęciami niż tekstem.Wszak na początku tygodnia nie ma się co przemęczać ;)