Była notka o mleczku do demakijażu od Lambre, a dziś moja nowa miłość - podwójne spiekane cienie do powiek nr D2 czyli połączenie fioletowego z przydymionym różem. To zestawienie kolorystyczne wyjątkowo przypadło mi do gustu i powiem szczerze na żywo cienie wyglądają jeszcze lepiej! :)
Info ze strony Lambre:
Podwójne spiekane cienie do powiek BAKED DUO EYE SHADOWS. 6 różnorodnych par odcieni, pozwolą tworzyć niepowtarzalny intensywny makijaż oczu. Cienie są tworzone przy wykorzystaniu najnowocześniejszych technologii, które zapewniają niewiarygodnie miękką, jedwabistą konsystencję, maksymalną wyrazistość koloru i trwałość makijażu. Cienie BAKED DUO EYE SHADOWS posiadają niezwykle trwałą teksturę, dzięki czemu cienie utrzymują się na powiekach przez cały dzień. Spiekane cienie LAMBRE łatwo się rozprowadzają, pozostawiając po sobie intensywną smugę soczystych kolorów. Dzięki delikatnym świecącym drobinkom makijaż wykonany z wykorzystaniem spiekanych cieni BAKED DUO EYE SHADOWS nabiera niepowtarzalnej wyrazistości i świetlistości. Oczy podkreślone odpowiednim odcieniem cieni, nabierają intensywnego koloru i zmysłowości. Cienie spiekane LAMBRE można nanosić zarówno na bazę, jak i osobno. Zwilżona pacynka pozwoli na nakreślenie wyrazistej kreski na powiece.
Podwójne spiekane cienie do powiek BAKED DUO EYE SHADOWS. 6 różnorodnych par odcieni, pozwolą tworzyć niepowtarzalny intensywny makijaż oczu. Cienie są tworzone przy wykorzystaniu najnowocześniejszych technologii, które zapewniają niewiarygodnie miękką, jedwabistą konsystencję, maksymalną wyrazistość koloru i trwałość makijażu. Cienie BAKED DUO EYE SHADOWS posiadają niezwykle trwałą teksturę, dzięki czemu cienie utrzymują się na powiekach przez cały dzień. Spiekane cienie LAMBRE łatwo się rozprowadzają, pozostawiając po sobie intensywną smugę soczystych kolorów. Dzięki delikatnym świecącym drobinkom makijaż wykonany z wykorzystaniem spiekanych cieni BAKED DUO EYE SHADOWS nabiera niepowtarzalnej wyrazistości i świetlistości. Oczy podkreślone odpowiednim odcieniem cieni, nabierają intensywnego koloru i zmysłowości. Cienie spiekane LAMBRE można nanosić zarówno na bazę, jak i osobno. Zwilżona pacynka pozwoli na nakreślenie wyrazistej kreski na powiece.
Do cieni dołączona jest pacynka, której końcówki wykonane są jakby z pianki. Dzięki temu cień dobrze do niej przywiera i później aplikuje na powiekę. Do jej kształtu musiałam się przyzwyczaić. Cienie dobrze nakłada się również pędzelkiem, ale i paluchem można sobie poradzić ;) Przyjemne jest to, że wystarczy zwilżyć aplikator i wówczas uzyskuje się piękną kreskę o intensywnym kolorze. Nie powiem pomysłowe :)
A sam cień...jest naprawdę dobry :) Wyjątkowo łatwo nakłada się na powiekę. Przydymiony róż wygląda niezwykle subtelnie i naturalnie, a filecik jest tym mocniejszym elementem. Dość łatwo przesadzić z jego ilością na powiece. Zatem trzeba uważać. Obydwa kolory posiadają drobinki, które ładnie błyszczą w słońcu i sprawiają, że cienie żyją własnym życiem ;) Te dwa kolory genialnie ze sobą współgrają i tworzą naprawdę zgrany duet.
Jak jest z trwałością tych cieni? Jak dla mnie są super! Bez bazy utrzymują się do 8 godzin, później wymagana jest drobna poprawka. Przyjemna niespodzianka, bo nawet trudnych warunkach atmosferycznych jak padający śnieg cienie w dalszym ciągu trzymają się powieki ;) Przyjemne jest to, że cienie nie osypują się podczas aplikacji i nie kapryszą w ciągu dnia. Nie ma mowy o rolowaniu w załamaniach powiek czy też osypywaniu.
Nie ukrywam, że po mleczku do demakijażu, które nie do końca przypadło mi do gustu miałam obawy przed tym cieniem. Na szczęście okazało się to zupełnie bezpodstawne. Spiekane cienie Lambre są obecnie jednymi z moich ulubionych.
I oczywiście składniki znajdujące się w cieniach dla zainteresowanych ;)
Acha...cienie dostępne są w następujących połączeniach kolorystycznych:
Może nie jest to duży wybór, ale można coś dla siebie znaleźć :)
Odsyłam na stronę Lambre, gdzie można się zapoznać z całym asortymentem firmy:
Ciekawie wyglądają te cienie. Są delikatne, perłowe, w sam raz do subtelnego makijażu :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńFajne stylowe opakowanie :) Tobie trafił sie najładniejszy odcien:)
OdpowiedzUsuńJa po prostu mogłam go sobie wybrać :)
UsuńSkoro sama sobie wybrałaś to nie powiem, nosa to ty masz :D
UsuńBuziaki
Świetne kolory! Uwielbiam fiolety!
OdpowiedzUsuńwspaniałe te cienie! też bym wybrała te kolorki co Ty:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolorki. Szkoda, że nie pokazałaś jak prezentują się na oczku ... może dorzucisz fotkę ? :D
OdpowiedzUsuńPrzydymiony róż jest śliczny :)
OdpowiedzUsuńpiękne, również moje kolorki :)
OdpowiedzUsuńŚliczne kolory :)Czekolada i złoto na pewno super wyglądają :)
OdpowiedzUsuńD2 najładniejsze. :)
OdpowiedzUsuńkolorki sa przepiękne, opakowanie elegancki... cóż wiecej trzeba?
OdpowiedzUsuńHm, może pożyczysz mi ? ;d chociaż nie za bardzo umiem sama sobie poradzić z pomalowaniem oczu :(
OdpowiedzUsuńNo cóż, masz dobry gust :)
Świetny blog! Obserwuję i zapraszam do mnie...
OdpowiedzUsuńCiekawe połączenia kolorystyczne :) Już wypatrzyłam dwa zestawy, które z chęcią bym do siebie przygarnęła ;)
OdpowiedzUsuńI ja dobrze bym się czuła w takich kolorkach - lubię delikatne :)
OdpowiedzUsuńOoO, ładne! Fiolecik bardziej mi się podoba!:)
OdpowiedzUsuńpiekne kolory i trwalosc zadowalajaca:)
OdpowiedzUsuńSuper kolory, wprost idealne do dziennego makijażu :)
OdpowiedzUsuń