sobota, 22 czerwca 2013

Algi z zieloną herbatą od BingoSpa.

Energizujące algi  pod prysznic z zieloną herbatą trafiły do mnie jakiś czas temu wraz z innymi produktami Bingo Spa. Tak, dokładnie tak jak wielu innym blogerkom udało mi się załapać do akcji testowania. Używałam, sprawdzałam to i  najwyższy czas na napisanie o tym produkcie kilku słów.
Opakowanie proste i zachowane w moim ulubionym kolorze. Tak, uwielbiam zielony kolor. Butelka o pojemności 300 ml. Nie do końca podoba mi się ta nakrętka. W ogóle nie przepadam za żelami z nakrętkami, ciężko je otworzyć mokrą dłonią. Z dozowaniem też jest mały problem, zazwyczaj za dużo tego żelu wpada na gąbkę/moją dłoń. Musiałam się przestawić na tego typu opakowanie.
W środku pięknie zielony żel, który ma przyjemną konsystencje. Nie jest typowo żelowa, bardziej jak delikatnie rozwodniony balsam. Dobrze rozprowadza się na skórze, dociera do każdego zakamarka i świetnie oczyszcza skórę, przyjemnie się pieni. Żel nie wysuszył mi skóry, nie podrażnił. Ot, dobry produkt pod prysznic.

Czy ten żel dodaje energii? No nie do końca...energii dodawała mi cytrusowa Tołpa i Original Source o zapachu Lime. One faktycznie stawiają na nogi i ładują akumulatorki. Żel Bingo Spa pachnie przyjemnie, trochę słodko trochę świeżo, ale te aromaty są zgaszone. Co nie zmienia faktu, że mieszanka zapachów jest naprawdę przyjemna! :)
Skład długi i trochę podejrzany - albo tylko mi się tak wydaje ;)

Produkt otrzymałam od BingoSpa, ale nie miało to wpływu na moją opinię.

22 komentarze:

  1. Lubię produkty Bingo, ale tego jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolorek ma piękny, idealny wręcz :D Szkoda, że nie orzeźwia tak jak tołpa ... byłby jej zamiennik :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jeszcze nic od BingoSpa nie miałam, ale powinni przemyśleć dozowanie takich produktów.

    OdpowiedzUsuń
  4. ja już wiem, że ten żel będzie na mojej liście zakupow :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolor i konsystencja mnie urzekają :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale zabójczy kolor :D Chciałabym sama go powąchać, zdaje się bardzo przyjemny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie miałam jeszcze niczego z Bingo, ale spotkałam te produkty w wielu hipermarketach, więc może spróbuję

    OdpowiedzUsuń
  8. zastanawiam się czy to ja dostałam jakiś po terminie czy jak...
    wszyscy chwalą zapach, a dla mnie jest okropny...

    OdpowiedzUsuń
  9. już kolejny raz spotykam ten produkt w recenzjach, ten kolor mnie uwodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Tego produktu z BingoSpa nie miałam, lubię ich maseczki.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo spodobał mi się jego zapach :) Nawet opakowanie z nakrętką mi nie przeszkadza :)

    OdpowiedzUsuń
  12. mmm ale cudowny kolor:) wygląda świetnie:) Pozdrawiam i zapraszam do siebie +dodaję do obserwowanych

    OdpowiedzUsuń
  13. też uwielbiam nad życie limonkę od OS ;)
    a tego cuda nie znam - mnie BingoSpa nie chciało ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. produkt produktem, ale te zdjęcia jakie zrobiłaś są świetne. Czuję się zachęcona po samych zdjęciach i nie mogę się napatrzeć :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Raczej się na niego nie skuszę, ponieważ niechętnie sięgam po żele wyposażone w nakrętki. Niestety, to rozwiązanie kompletnie nie sprawdza się w przypadku produktów do mycia ciała, które mają kontakt z mokrymi dłońmi.

    OdpowiedzUsuń
  16. fajny kolor i pewnie orzeźwiający zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  17. produkty BingoSpa mnie zachwyciły,ale akurat tego nie miałam :) może kiedyś się skuszę,aby spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  18. tego nie próbowałam ale firmę Bingo uwielbiam <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetny blog!!!
    Zapraszam do obserwacji!!!
    http://ewelina12345.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń