Jak zobaczyłam to cudo kilka miesięcy temu na sklepowej półce to nie mogłam się powstrzymać. Ogólnie należę do osób, które uwielbiają wszelkie wannowo-prysznicowe cuda i obojętnie nie umiem przejść obok półki wypełnionej żelami pod prysznic. Ale bardziej skusił mnie ten rabarbar - to aromat i smak mojego dzieciństwa. W ogrodzie rósł rabarbar i do dziś pamiętam jego smak...ach niebo w paszczy. A aromat kompotu gotowanego przez moją babcię to jeden z najwspanialszych aromatów w mojej pamięci :) Długo się nie zastanawiając żel pod prysznic rabarbar - limeta Kamill wpadł do koszyka i został przytargany do domu.
Info z opakowania:
Odkryj swoją osobistą oazę zapachów stosując żel pod prysznic KAMILL Wellness Rabarbar - Limeta! Zrelaksuj się ożywczym aromatem pobudzającego rabarbaru i tryskającej zapachem limety, podczas gdy Twoja skóra będzie rozpieszczana, delikatnie pielęgnującą pianką. Kąpiel pod prysznicem dla prawdziwych smakoszy! Łagodne substancje pielęgnujące oczyszczają i chronią skórę, sprawiają, że staje się ona delikatna i elastyczna. Poczuj się w swojej skórze naprawdę dobrze! Przebadany dermatologicznie, posiada neutralny odczyn pH.
Butelka jest przyjemnie wyprofilowana, naprawdę dobrze trzyma się ją w dłoni. Nie wyślizguje się pod prysznicem. Zamykana na "klik", pojemność 250 ml. W środku biała maź. Dobrze się rozprowadza na skórze. Trochę przypomina mi konsystencją żele Dove, chociaż ten jest trochę bardziej wodnisty. Dobrze oczyszcza skórę, nawet się pieni. Nie wysusza skóry. Nie podrażnia i nie uczula. I to w sumie tyle.
A zapach? No właśnie, gdzie ta cudowna woń rabarbaru i limety - ja się pytam, no gdzie?! Narobiłam sobie smaku i przeżyłam mocne rozczarowanie. W butelce nie ma ani limety, ani tym bardziej rabarbaru. O naturalnej woni nie wspomnę, bo to niestety chemiczna mieszanka zapachów, która nie jest przyjemna dla mojego nosa. Nie tego się spodziewałam, zupełnie nie tego :(
Skład - nie jestem znawcą tematu, ale nie wydaje mi się ciekawy:
aqua, sodium lareth sulfate, sodium chloride, cocamidopropyl betaine, parafum, coco glucoside, glyceryl oleate, citric acid, denatonium benzoate, sodium sulfate, sodium benzoate, potassium sorbate, limonene, cl 16035
Cena faktycznie była śmiesznie niska - 3,99 zł w Naturze, ale szczerze wolałabym wydać 2,3 razy więcej i mieć pewność, że w środku będzie aromat rabarbarowy ;)
Może znacie jakieś kosmetyki, które faktycznie pachną rabarbarem? Naszło mnie na ten aromat i sobie nie daruję póki czegoś nie znajdę :D
Nie wiedziałam, że ta firma też ma żele pod prysznic
OdpowiedzUsuńszkoda, że rabarbaru tam nie uświadczyłaś bo sama chetnie w takim zapaszku odpłynełabym pod prysznicem :)
OdpowiedzUsuńuuu, szkoda noska :/
OdpowiedzUsuńi mnie rabarbar niezmiennie kojarzy się dzieciństwem...niestety w żadnym kosmetyku ni odnalazłam tego aromatu, a szkoda ;)
OdpowiedzUsuńkiedyś świetne byly te Kamille, wiem bo miałam kilka lat temu i to taki miętowo czekoladowy i go ubóstwiałam. A teraz w żadnym z nich nie czuć w sumie nic
OdpowiedzUsuńoch szkoda, bo zapach jest baaaardzo ważny :)
OdpowiedzUsuńszkoda że u mnie nie ma Natury
OdpowiedzUsuńNiefajnie, że się nie sprawdził pod względem zapachu.. dla mnie jest to jeden z ważniejszych czynników przy wyborze kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńcena kusi ale skoro zapachu brak to lepiej coś innego kupić. Jakiś czas temu miałam ten żel ale już go nie pamiętam dobrze.
OdpowiedzUsuńPewnie też bym się skusiła na ten że bo nigdy nie spotkałam się z takim zapachem ale ja zawsze przed kupnem muszę się sztachnąć zapachem wtedy dopiero idę do kasy ;)
OdpowiedzUsuńszczerze się przyznam, że nawet nie wiem jak pachnie rabarbar :(
OdpowiedzUsuńz tej marki, miałam tylko kremy do rąk
OdpowiedzUsuńszkoda szkoda...
OdpowiedzUsuńa ja myślałam, że z kamilla są tylko kremy do rąk xD
OdpowiedzUsuńMiałam go i wyczuwałam mocną woń rabarbaru...Smak rabarbaru mnie specjalnie nie kręci, ale ten żel był ok.
OdpowiedzUsuńja nie lubię rabarbaru, źle mi się kojarzy;/
OdpowiedzUsuńa ja uwielbiam rabarbar, szczególnie z cukrem.. pyycha ;)
OdpowiedzUsuńalbo ciasto :)
Mam z tej serii kokosowy, ale niewiele mogę powiedzieć na jego temat :)
OdpowiedzUsuńojjj ja nie lubię zapachu rabarbaru brrr
OdpowiedzUsuńOj szkoda, że brak tego zapachu :(
OdpowiedzUsuńno to nic ciekawego.. Nie znam nic rabarbarowego :D aż sama jestem ciekawa:))
OdpowiedzUsuń