sobota, 19 października 2013

Jak wyczyściłam swoje konto...

Tydzień mnie nie było...bo mi się nie chciało. Klasyczny leń połączony z nową pracą, nowymi obowiązkami, późnymi powrotami do domu i ograniczonym dostępem do netu. Dziś na luzaku pokażę na co ostatnio przepuściłam kasę. No tak, szaleństwo wszelakich zakupów dopadło i mnie.
Bomb Cosmetics chodziło za mną od pewnego czasu. Lubię jak mazidła do ciała pachną, a ananasowy aromat uwielbiam! No to przygarnęłam ananasowe masło do ciała, a przy okazji myjące masło pod prysznic z mandarynką i czerwoną pomarańczą - obydwa produkty pachną obłędnie pięknie. Mam jeszcze smaka na peeling o zapachu mango...cudowny aromat. Każde cudeńko to koszt prawie 40 zł (dobrze, że -20% trochę obniżyło tą kwotę). A do tego babeczka truskawkowo-bananowa na poprawę humoru ;)
 
Deser kakaowy na 4 kąpiele wersja czekoladowa - nie mogłam się zdecydować, ale uznałam, że czekolada na jesień jest idealna. O tak, lubię wszelkie kąpielowe umilacze :)
 4 woski Yankee Candle: Spiced Orange, Paradise Spice, Fireside Treats i Merry Marshmallow...tym razem aromaty słodkie i trochę pikantne. Jak widać ostatni wosk już zaczęty...i powiem tak...pachnie cudnie, ale trzeba uważa, bo potrafi być duszący i przytłaczający tą słodyczą.
 Jak widać Tolusia również nie może wyjść z podziwu jak pięknie pachnie czekoladowa babeczka.
 Pianka do mycia twarzy....tak właśnie to ją chciałam kupić podczas nocy zakupów w Blue. Dopadłam ją później. A do tego mini mgiełka zakupiona chyba za 6,99 zł w Hebe. Poręczna, cudnie pachnie, idealna do torebki. Ocho....zapomniałam uchwycić na fotce mój pierwszy piaskowy lakier jaki również zakupiłam. Padło na My secret 172 Blue Sparks. O nim będzie niebawem notka pokazowa.
Pewnie nie zwróciłabym uwagi na te szampony, gdyby nie koleżanki z serwisu bangla.pl. Z okazji tego, że zaczęły się pojawiać fotki tych szamponów w serwisie postanowiłam też kupić. Z drugiej strony mój obecny szampon jest na wykończeniu, więc idealnie się składa. Ja kupiłam 2 butelki i na 2 kolejne naciągnęłam sis. Każda flaszka kosztuje 5,99 zł. Można wybrać spośród: szampon odżywczy i rewitalizujący, zwiększający objętość, nadający połysk i przeciwłupieżowy. Najładniej pachnie ten dodający objętości...a reszta tak sobie. Etykiety są piękne, ale nie odzwierciedlają aromatów ukrytych w środku...trochę szkoda.
A do tego jeszcze 3 ręcznie robione musujące kule do kąpieli...ładnie pachną, każda kosztuje 3,99 zł. Ciekawa jestem jak się sprawdzą w praktyce...ale dziwnie jestem dobrej myśli. Przygarnęłam z woskiem pszczelim (cudownie pachnie!), z suszem herbaciany i z kwiatami rumianku, dostępna jest również z płatkami róży, ale ja z tym aromatem nie przepadam, więc sobie darowałam. Sprawdziłam już kulę z herbatą i jest świetna! Przyjemny relaks w wannie, cudowny aromat i lekkie natłuszczenie skóry. 
A to już prezenty, które otrzymałam na cotygodniowym spotkaniu warszawskich kumpelek ;) Taki mały żarcik :D Moja kumpela znów robiła u siebie porządki i przekazała mi te cudeńka...większość to nówki kupione pod wpływem "chwili". Ciekawa jestem wszystkiego...no może poza pomarańczowym lakierem...on pewnie wyląduje w "wymiance" jak tylko znajdę czas, żeby zrobić aktualizację...coś czuję, że Inglot również tam trafi.
 
Ale ale...to nie wszystko. Lakierowe szaleństwo również mnie dopadło...jak tylko wykonam foty moich nowych (i mniej nowych, ale jeszcze nie pokazanych tu) okazów to się pochwalę ;) A teraz życzę udanego sobotniego wieczoru!
 
Konto wyczyszczone, a zachcianek mam jeszcze kilka...do końca miesiąca daleko. Czas poszukać dodatkowego etatu :P

32 komentarze:

  1. ach te zachcianki, sama choruję na YC, a etatu brak

    OdpowiedzUsuń
  2. Najbardziej byłam ciekawa jak pachną te szampony, dzięki za uświadomienie, już tak mnie nie boli, że nie mam :DDD skoro zapach nie odzwierciedla wnętrza ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. widzę, że BombComsetic powoli wojuję blogi :D kulki w Biedrze kupiłam i ja :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Super nowości, na kule do kąpieli z Biedronki także się skusiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Po takim czyszczeniu konta bym nie miała wyrzutów sumienia :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Wzruszyło mnie zdjęcie Toli, która wpatruje się w czekoladową babeczkę:)

    Widzę, że jesienne wieczory spędzisz w towarzystwie umilaczy kąpieli i aromatycznych wosków;) Ostatnio nabyłam parę drobiazgów, które mają zapobiec jesiennej chandrze:)

    OdpowiedzUsuń
  7. babeczki wyglądają prześlicznie, ja również lubię wszystkie kąpielowe umilacze. Fireside Treats to dziwny zapach

    OdpowiedzUsuń
  8. Czekam na zdjęcie pozostałych zdobyczy. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Też kupiłam sobie ten szampon, ale tylko 1 butelkę :D
    Śliczności od Bomb Cosmetics mi się marzą <3 A z tych wosków nie mam tylko zapachu Paradise Spice :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Sporo nowości, będzie co testować w najbliższym... i trochę dalszym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja też czaję się na Bomb Cosmetics :P
    Cudowne nowości ;) Liczę ,że lakierki wkrótce pokażesz na pazurkach :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Same fajne rzeczy widzę w tych Twoich zakupach ;) a lakiery od koleżanki są śliczne ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. PRzygarnęłabym tego inglota *.*

    OdpowiedzUsuń
  14. na takie zakupy warto kasę przepuszczać ;)
    kule są obłędne, ta z woskiem rulez!

    OdpowiedzUsuń
  15. szampony DeBa też kupiłam :) sztuk 3 i odżywkę :) już nie mogę się ich doczekać :) a woski YC opanowały już chyba całą blogosferę! :D

    OdpowiedzUsuń
  16. mam ten szampon z biedronki zwiększający objętość jest boski :D

    OdpowiedzUsuń
  17. mandarynkowe masło brzmi apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. konto wyczyszczone, ale buzia uśmiechnięta :)

    bomb cosmetics bardzo lubię, a kicia tam w tych zbiorach urocza :)

    OdpowiedzUsuń
  19. kotek świetnie czyha na babeczkę ,zakupy świetne

    OdpowiedzUsuń
  20. U mnie tak samo- pustka w portfelu, a do wypłaty jeszcze hoho...

    OdpowiedzUsuń
  21. Kocica zaintrygowana w czym Ty się kąpiesz :D
    W końcu babeczki czekoladowe są do jedzenia:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Zaszalałaś :D Na biedronkowe szampony też się pokusiłam :) a a czekoladowa babeczka to jak do zjedzenia :D

    OdpowiedzUsuń
  23. i ja zamówiłam swoje pierwsze woski z YC/ jeszcze na nie czekam, zobaczymy czy mi się spodobają ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. no sporo tego :D ja w październiku (odpukać, bo jeszcze się nie skończył) kupiłam tylko 2 kosmetyczne rzeczy :D listopad pewnie będzie przeciwieństwem :)

    OdpowiedzUsuń
  25. ja w podobny sposób potrafię wyczyścić swoje konto :D

    Pozdrawiam i w wolnym czasie zapraszam na mojego bloga :d

    OdpowiedzUsuń