Racing Green to trzeci i zarazem ostatni lakier, który otrzymałam w ramach HexxBoxa. Nie ukrywam, że takiego koloru szukałam od bardzo, bardzo dawna. I oto od pół roku jest mój...ukochany, wyśniony...wymarzony. Dzięki Hexx! :)
Jak rozpoczęłam moją przygodę z lakierami Barry M. to ten kolor był niedostępny w minti (a to było moje jedyne źródło zaopatrzenia w te lakiery). Tak, więc zakochałam się w Racing Green, gdy przeglądałam blog Hexxany i autentycznie przepadłam...ten kolor jest moim skromnym zdaniem fantastyczny! Piękna zieleń, trochę butelkowa, trochę wpadająca w niebieską. Świetnie się w niej czuję...moje pazury chociaż ciemne są takie...tajemnicze, może trochę mroczne. W zależności od światła kolor jest bardziej zielony bądź też prawie czarny. Drobinki ładnie migoczą w promieniach słonecznych, ale także przy świetle świec. Może to głupie określenie, ale ten kolor żyje własnym życiem właśnie ze względu na warunki oświetlenia.
Aby pazurki wyglądały idealnie trzeba nałożyć 2 warstwy. Na szczęście lakier szybko wysycha i nie trzeba się zamartwiać, że niechciane wzorki zagoszczą na pazurkach. Niestety mój okaz ma tendencję do bąbelkowania...szczęście w nieszczęściu, że pęcherzyki powietrza są małe i przy tym kolorze niezbyt widoczne. Jeśli o mnie chodzi całkowicie wybaczam to Barremu ;)
Może to niezbyt ostrożne z mojej strony, ale nie nałożyłam żadnego lakieru pod Racing Green i nie ukrywam, że przed pierwszym zmyciem lakieru miałam pietra czy przypoadkiem płytka paznokcia nie zostanie przebarwiona. Na szczęście nie! Pomimo intensywnej zieleni lakier nie wpływa na zmianę koloru płytki, a także nie barwi skórek podczas zmywania.
Konsystencja jest świetna. Lakier nie rozlewa się na skórki, dobrze wpsółpracuje podczas malowania. Pędzelek wygodny, precyzyjny i gdybym nie poznała lakierów Essie z grubym pędzlem uznałabym, że ten od Barrego jest idealny!
Na paznokciach wytrzymuje 4-6 dni. Czwartego dnia ujawniają się otarcia na końcówkach. Lakier nie odpryskuje i nie odpada płatami z paznokcia. Po pół roku nie zgęstniał i nadal jest super! Tak coś czuję, że właśnie jesienią będę go nosić na pazurach non-stop! :)
A teraz popatrzcie na wygląda na moich krótkich pazurach :) Efekt na długich pazurach był pokazany o TU.
Cena standardowa jak na Barrego ok. 16 zł w drogeriach internetowych.
Nie mogę sie napatrzeć na ten kolor...dla mnie cudny! Chociaż zdaję sobie sprawę, że nie wszystkim przypadnie do gustu...;)
Ciekawy odcień :) Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor!
OdpowiedzUsuńCiekawy, głęboki kolor.. interesujący:)
OdpowiedzUsuńŚwietny kolor! :D
OdpowiedzUsuńciekawy ale totalnie nie w moim guscie :)
OdpowiedzUsuńrzeczywiście kolorek cudy :)
OdpowiedzUsuńdla mnei taki troche butelkowy ale przyjemny bardzo :)
OdpowiedzUsuńniezwykle głęboki ten kolor! choć zazwyczaj w takich nie gustuję czuję że dla niego zrobiłabym wyjątek ;)
OdpowiedzUsuńNie lubię jak lakiery są świecące,ale trzeba przyznać, że ten kolor jest wyjątkowy!
OdpowiedzUsuńOn iskrzy, nie świeci się ale to zasługa zdjęć w pełnym słońcu :)
UsuńUwielbiam ten kolor tak samo jak i Ty :)
OdpowiedzUsuńjeju... genialny kolor *.*
OdpowiedzUsuńbombastyczny..no ideał :)
OdpowiedzUsuńkolorek niespotykany, piękny!
OdpowiedzUsuń