wtorek, 28 maja 2013

Tolusia.

Miało być dziś pozytywnie, a ponieważ mój humor wraz z pogodą ostatnio wariuje to postanowiłam na chwilę odejść od kosmetycznego światka i skupić się na tym, co również mnie uszczęśliwia - moja kicia, dzięki której nie mogę się nudzić - Tolusia.
Jestem kociarą i z całego serducha kocham koty! Odkąd pamiętam w moim domu były zwierzęta. Początkowo dominowały psy, obecnie królują koty. A Tolusi wydaje się, że jest na szczycie naszej domowej piramidy i każdy człowiek żyje tylko po to by jej usługiwać ;)
To jest Tola, którą już znacie...moja kocica, która chociaż ładna to charakterek ma diabelski, ale i tak ją kocham :) Jak zobaczyłam zdjęcia mojego obecnie wielkiego kocura sprzed kilku lat to mi się łezka w oko zakręciła. Tolusia była taka malutka...
Słodkie kocie dotarło do mnie za wcześnie. To znaczy za wcześnie została zabrana od kociej matki, przez co nabawiła się "choroby sierocej". Tolusia od zawsze lubi sobie pocmokać kocyk. Może to ją uspokaja, może przypomina jej matkę...jedno jest pewne - wycmokany kocyk można wyciskać z jej śliny ;)
Tolusia należy do kocic, które pozbawione są delikatnego kociego sposobu poruszania się. Gdy zeskakuje ze stołu wraz z rodziną zastanawiamy się czy to coś ciężkiego spadło czy jednak kot ;) Nie wspomnę o tym, że kilka razy moja kocica zrzuciła mi na głowę doniczkę z kwiatkiem jak spałam (półka nad łóżkiem i Tola to niebezpieczny duet). O rzeczach spadających z biurka, bo kot wybrał się na spacer właśnie tam, nie wspomnę ;) Ostatnio upodobała sobie moja kolekcję lakierów, które pojedynczo wyjmuje z pudła i zrzuca na dywan.
A tu doskonale widać jak moja słodka kocica wygląda z zimowymi dodatkowymi kilogramami :P Tak to jest jak kot zaczyna strajkować i żywi się tylko mokrą karmą i ewentualnie tym co upoluje (kurczak z garnka, ciasto - najlepiej oczywiście wygryźć kawałek z samego środka ;) )
Tolusia jest idealnym przykładem kota, który myśli jak w tym dowcipie "człowiek daje mi jeść, dba o mnie - jestem dla niego bogiem". Nie ma mowy o mruczeniu czy mileniu się - Tolusia jest ponad to. No chyba, że w dłoni trzyma się jakiś rybny kąsek wówczas potrafi zrobić stójkę na dwóch łapkach i rzuca się na człowieka, żeby mu wylizać nos ;) Na człowieku kładzie się tylko wtedy, gdy jest jej zimno. Wiecie co...ja chyba nie słyszałam, żeby ona kiedykolwiek mruczała, może po prostu nie potrafi? 
Czy Tolusia jest łowna? Kurczę bardziej jestem w stanie uwierzyć, że jutro spadnie śnieg niż, że mój kot coś upoluje na podwórku. Zazwyczaj poluje na zwierzynę, którą wcześniej wykończyła kocicia mojej siostry. Jak się okazało, że przyniosła do domu sikorkę to serio uznałam, że to musiał być ptak-samobójca, który wpadł na Tolę i wykitował. Nie ma innego wytłumaczenia.
To zdjęcie przypomniało mi jakim Tola jest czyściochem. Każda biała część jej ciała jest śnieżnobiała....człowieku zapomnij o dotykaniu Tolusiowego futerka tuż po myciu, czeka Cię za to surowa kara w postaci pazurkowo-zębowego duetu.
No tak, jak mojej kocicy się nudzi to poluje w domu ma ludzkie kostki...taki rodzaj rozrywki, ona się rzuca, człowiek zaczyna skakać jak poparzony i się drzeć, bo pazury i zęby to ona ma ostre. A jak się ucieka to w Tolusia atakuje ze zdwojoną siłą ;) Taki koci relaks.
I moja kochana część kociego ciała...nosek. Idealny do głaskania. Podobno każdy kociarz ma swoją ulubioną część kociego ciała...nosek jest cudowny! :)
 
To spojrzenie mojej kici lubię najbardziej. Dodam tylko, że pojawia się bardzo często. Na koniec mogę tylko napisać, że kocham koty, a Tolusię szczególnie :)

38 komentarzy:

  1. Śliczna jest ta Twoja kocica!:)) Moim łobuzom też przybyło ciałka po zimie:/

    OdpowiedzUsuń
  2. cudowny kiciuś <3 a opis prawdziwej mamusi :D kawałek o ptaku samobójcy mnie rozwalił :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Booooniu pocmoktać kocyk Dzidzia lubi:* jak to nie mruczy to Twoje bóstwo;) Cudny łobuziak..ja jestem psiarą zadeklarowaną a koci świat jest dla mnie wielką tajemnicą ..jakkolwiek Szanowana TOlu jesteś piękna :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O jej jaka cudowna ta Twoja kocica. Moja też poluje na kostki :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Zakochałam się....... :( Ale Ci zazdroszczę! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zakochałam się, słodka ona jest :D. Ja strasznie żałuje, że nie mam swojego kociaka w domu ;).

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mam Murcie :)
    Jest dachowcem, waży 7 kg - weterynarz twierdzi, ze ma dużą nadwage, ale ona tak bardzo lubi jesc:)
    I jest łowna gołębie sąsiada wycieła do połowy dla rozrywki, bo ich nie je, a znosi do domu, ostatnio padalca przyniosła.
    Ponoc jak kot przynosi "podarunki" do domu tzn chce sie odwdzięczyc swojemu Panu za to ze jest dla niego dobry:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pani Kicia jest prześliczna :)

    OdpowiedzUsuń
  9. jaka ślicznotka! ;) moja też niestety za wcześnie od mamy była wzięta i teraz ma takie momenty że sobie cmoka ucho moje albo mamy :D np w nocy budzę się a tu mi kot ucho liże i cała jestem obśliniona :D
    w każdym razie ja też uwielbiam swoją Sonię. Ogólnie koty to najwspanialsze zwierzaki.

    OdpowiedzUsuń
  10. cudowna jest ta twoja kicia!! prześliczną ma mordeczkę ♥ ach gdybym ja mogła mieć kicajkę... charakterek też ma uroczy, taki koci - uwielbiam je za to :D jednym słowem cudna jest i zazdroszczę ci bardzo!

    OdpowiedzUsuń
  11. Awww cudna kicia! <3 Niezły charakterek ma XD Jak miałam kotka to też nigdy nie mogłam się nudzić :D Koty górą! (nie żebym miała dwa nieznośne psy) xD

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam koty, a Twoja jest śliczna :)

    OdpowiedzUsuń
  13. kotka z charakterkiem :)
    niektóre zdjęcia są urzekające :)

    OdpowiedzUsuń
  14. brzmi jak diablica rzeczywiście xD i jej rozrywki,ale uważaj jednak z tymi doniczkami,bo to niebezpieczne. I dobrze karmiona kocica,ale moja suczka też taka wykarmiona (mama dba :P). Musze przyznac,że piękny kot. I musi mieć niezłą zabawe jak gania za tymi kostkami :P

    OdpowiedzUsuń
  15. Widzę, że skradanie się twoja Tolcia ma tak samo opanowane jak moja :) Któregoś razu zrzuciła na mnie 2 tomy "Lalki" Prusa xD A moja zamiast mruczeć to chrapie ^^

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudowny kociak :) Ja za niedługo będę miała malutkiego rudego kotka :) tak się cieszę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. uwielbiam kocie figle :-D slodkie zdjecia!

    OdpowiedzUsuń
  18. zakochałam się!
    oby tylko moje kociaki nie usłyszały....hihihihi...:)

    OdpowiedzUsuń
  19. choć jestem raczej psiarą, to twoja pupilka strasznie mi się spodobała ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Haha wycmokany kocyk :D moze kup jej smoczek? ;)
    Ja mialam dwa koty, kocura, ktory byl aniołem.. nie drapał po meblach, był grzeczny, łowny (kiedyś za ciezkich czasow.. przyniosl kaszanke do domu :D myslalam ze pekne ze smiechu i pamietam tekst do mamy: kot chyba wyczul ze jest ciezko.. ) :)))
    Niestety zginal pod kolami tira :( bylam zrozpaczona bo obwinialam siebie.
    Pozniej mialam kocice.. wredna strasznie, choc kochalam ją.. ciagle skakala na nogi, gryzla, drapala.. a pozniej jakos sama zniknela i nie wrocila. Bylam smutna, ale tez cieszylam sie ze juz jej nie ma ;/

    Twoj kot wyglada na spokojnego :) A zdjęcie z kilogramami po zimie.. uhhh wielkolud :)))

    OdpowiedzUsuń
  21. Ma charakterek, ale i tak jest cudna :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jaka słodziutka! widać jednak, że łobuziara :) śliczne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  23. spory słodziak podobny do mojego łapsika :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Przesłodki koteczek! ;) A brak gracji u zwierzaka totalnie rozumiem... Tylko u mnie jest on w wydaniu dorosłego bernardyna (ponad 80 kg wagi), któremu wciąż wydaje się, że jest małym szczeniakiem... Tobie kot przewraca kwiatki, a mi pies szafki... ;d

    OdpowiedzUsuń
  25. ja uważam że nawet najbardziej drapiezny kot domowy jest uroczy i to czy leniuchuje czy nei i tak jest kochany..uwielbiam zwierzaki, wobec tego Twoja Kicia jest rowneiż moją ulubioną :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Urocza jest! :-)

    Fajne zdjęcia. :-)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ale słodka kicia :) Moja mama uwielbia koty. U nas jedynym zwierzątkiem domowym jest krab :)

    OdpowiedzUsuń
  28. every time i visit here is always happy.
    thank you for sharing with this interesting post.
    hopefully benefit. sign of peace

    OdpowiedzUsuń
  29. zwierzęta mają niesamowity wpływ na ludzi. Sama miałam kota i uwielbiałam go.Teraz w domu mam swoją Pchełkę, która jest kolejnym domownikiem po prostu :)

    OdpowiedzUsuń
  30. kochana jest! ja sama mam kotkę i jestem straszną kociarą :D

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja to ogólnie antyzwierzęca jestem, ale też nie mam warunków na jakiekolwiek zwierzę. Ale Tola jest śliczna :).

    OdpowiedzUsuń